• Link został skopiowany

Dublet Lewandowskiego już w pierwszym meczu sezonu! Arcyważne gole

Robert Lewandowski kapitalnie rozpoczyna sezon w La Liga. Mimo że nie wyglądał zbyt dobrze od początku spotkania z Valencią, to w doliczonym czasie gry pierwszej połowy udało mu się trafić do siatki. Reprezentant Polski kapitalnie znalazł się w polu karnym rywala i z najbliższej odległości sfinalizował dokładne dogranie Lamine'a Yamala. Tuż po wyjściu z szatni powiększył dorobek bramkowy, gdyż pewnie wykorzystał rzut karny.
Robert Lewandowski
screen Canal+ Sport

19 goli - tyle w ubiegłym sezonie w barwach FC Barcelony strzelił Robert Lewandowski w rozgrywkach La Liga. Od kiedy trenerem został Hansi Flick, wszyscy fani wierzą, że mimo wieku, uda mu się wrócić do formy z czasów gry dla Bayernu Monachium i nie dość, że powalczy o odzyskanie korony króla strzelców, to pomoże w osiągnięciu sukcesów. Właśnie po raz pierwszy w nowym sezonie trafił do siatki.

Zobacz wideo Natalia Kaczmarek ocenia igrzyska i Paryż. "Miasto nie jest moim ulubionym"

Robert Lewandowski strzela dwa gole w pierwszym meczu z Valencią. Kapitalny początek sezonu 

FC Barcelona fatalnie spisuje się od samego początku spotkania z Valencią. Rywale objęli nawet prowadzenie w 44. minucie po golu Hugo Duro. Nie minęło jednak nawet pięć minut, a goście już doprowadzili do wyrównania. Zrobił to nie kto inny, jak Robert Lewandowski.

Najpierw świetne dośrodkowanie na pole karne posłał Alejandro Balde. Tam znajdował się Lamine Yamal, który zgrał futbolówkę wzdłuż bramki, gdzie przytomnie nabiegał kapitan reprezentacji Polski. I umieścił piłkę w siatce. - To była właśnie taka typowa akcja FC Barcelony Hansiego Flicka. To, co wyszło, czyli przerzut, nieco cierpliwości i udało się - relacjonował komentator Canal+ Sport Tomasz Ćwiąkała.

Piłkarze udali się na przerwę, a tuż po jej zakończeniu nasz zawodnik znów miał powody do radości. W 48. minucie podszedł do podyktowanego za faul na Raphinhy rzutu karnego i w swoim stylu, po charakterystycznym nabiegu, po raz drugi pokonał Giorgiego Mamardaszwiliego. - Pewny strzał, niemalże w okienko. Kapitalnie to wykonał - relacjonowali komentatorzy.

Tym samym niezależnie od tego, jakim rezultatem zakończy się to starcie, będzie to najlepszy początek sezonu dla Polaka, odkąd jest piłkarzem FC Barcelony. Po 60. minutach gry piłkarze Hansiego Flicka prowadzą 2:1. 

Więcej o:

WynikiTabela