Od dłuższego czasu wiadomo, że Barcelona zamierza ściągnąć Roberta Lewandowskiego. Transfer Polaka nie jest jednak łatwy do wykonania, ponieważ klub zmaga się z problemami finansowymi. Obecnie zadłużenie Barcelony wynosi około 1.5 miliarda euro i działacze muszą do końca czerwca znaleźć środki, które zasilą budżet.
Jedną z "dźwigni" finansowych ma być sprzedaż 49,9% udziałów w spółce Barca Licensing & Merchandising (BLM), odpowiedzialnej w dużej mierze za licencjonowanie i sprzedaż pamiątek klubowych. Aby wspomóc działania klubu, drużynę ma opuścić także kilku piłkarzy, na których Barcelona będzie mogła trochę zarobić. Mowa między innymi o Frenkiem De Jongu, który może trafić do Manchesteru United.
Kolejnym wsparciem finansowym ma być sprzedaż praw telewizyjnych. Jak informuje Davide Bernabeu Reverter, już niedługo może dojść to do skutku. Zdaniem dziennikarza, w środę Barcelona podpisze umowę z amerykańską grupą inwestycyjną Sixth Street, na mocy której otrzyma 205 milionów euro za 10% praw telewizyjnych. Na tym może się jednak nie skończyć, ponieważ jak podawał wiceprezes ds. ekonomicznych Eduard Romeu, kataloński klub zamierza sprzedać 25% udziałów w zyskach ze sprzedaży praw telewizyjnych do rozgrywek ligi hiszpańskiej.
Więcej tego rodzaju treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Jeśli działaczom uda się dopiąć wszystkie umowy, budżet Barcelony zostanie zasilony wielką sumą pieniędzy, która umożliwi klubowi sprawne działanie na rynku oraz rejestracje nowych zawodników. Być może dzięki temu zespół z Hiszpanii złoży Bayernowi wyższą ofertę za Roberta Lewandowskiego. Transfery Barcelony mogą nie zakończyć się jedynie na ściągnięciu polskiego napastnika. Niedawno media informowały, że do drużyny Xaviego mogą dołączyć także Neymar oraz Bernardo Silva.
Komentarze (3)
Świetne wieści dla Lewandowskiego. Barcelona uruchamia "dźwignię"