Barcelona musi działać. Nieoczekiwane problemy z kontraktem Leo Messiego

Od 1 lipca Leo Messi oficjalnie przestał być piłkarzem FC Barcelony. Kontrakt Argentyńczyka z katalońskim klubem obowiązywał tylko do 30 czerwca i w dalszym ciągu nie został przedłużony. Na drodze do porozumienia ma stać przede wszystkim Finansowe Fair Play LaLiga.

Leo Messi przebywa obecnie w Brazylii, gdzie bierze udział w Copa America z reprezentacją Argentyny. 34-latek prezentuje się bardzo dobrze i z trzema bramkami przewodzi klasyfikacji strzelców turnieju. Argentyńczycy wygrali swoją grupę i awansowali dalej po trzech zwycięstwach i jednym remisie. W ćwierćfinale zmierzą się w niedziele z Ekwadorem. 

Zobacz wideo "Był wygwizdywany i krytykowany. Teraz wszyscy kłaniają mu się w pas"

Leo Messi wolnym zawodnikiem. Laporta spokojny o przedłużenie kontraktu

Od 1 lipca Leo Messi oficjalnie przestał być zawodnikiem FC Barcelony. Jego dotychczasowy kontrakt obowiązywał tylko do 30 czerwca i do tej pory nie udało się go przedłużyć. Cały czas usilnie dąży do tego prezydent klubu Joan Laporta, który zapowiadał, że Messi zostanie w swojej niedawnej kampanii wyborczej. Teraz w dalszym ciągu podtrzymuje swoje zapowiedzi i przyznał, że Argentyńczyk także chce zostać. Ale na drodze do porozumienia ma stać Finansowe Fair Play LaLiga

- Chcemy, aby został i Leo też chce zostać. Wszystko idzie dobrze. Mamy kwestię Fair Play, ale jesteśmy w trakcie szukania najlepszego rozwiązania dla obu stron. Chciałbym ogłosić, że zostaje, ale w tej chwili nie mogę tego powiedzieć, ponieważ jesteśmy w trakcie poszukiwań najlepszego rozwiązania dla obu stron - przyznał Laporta na antenie radia Onda Cero. 

Według doniesień "ESPN", które powołuje się na źródła klubowe, negocjacje transferowe mają przyspieszyć po Euro 2020 i Copa America. Joan Laporta ma zrobić wszystko, aby móc zwiększyć limit wynagrodzeń na przyszły sezon zgodnie z przepisami LaLiga. W planach klubu jest jeszcze sprzedaż kilku piłkarzy, co zasiliłoby mocno nadwyrężony budżet klubowy. Ostatnia czteroletnia umowa Messiego gwarantowała mu aż 500 milionów euro pensji. Teraz władze Barcelony nie mogą zapewnić mu takich zarobków, ale próbują przekonać go poważnym stanowiskiem w klubie po zakończeniu kariery. 

- Obecnie wydatki na płace wynoszą 110% przewidywanych przychodów. Trzeba je zmniejszyć i pracować nad tym, to kolejna sytuacja, w której musimy podjąć decyzje, by przestrzegać zasad Finansowego Fair Play - podkreślił Joan Laporta zaraz po wygranych wyborach. Limit wydatków klubów jest obliczany na podstawie budżetów. Dla Barcelony wyniesie on więc w przyszłym sezonie 347,08 mln euro, czyli prawie o połowę mniej niż w poprzednim. W wyniku pandemii LaLiga ustaliła, że kluby mogą zainwestować 25% tego, co uzyskają na transferach i obniżce płac. Na nieszczęście dla Laporty na tę chwilę  nie udało się sprzedać zawodników za takie kwoty, aby móc zapewnić odpowiednie warunki finansowe Messiemu. Prezydent katalońskiego klubu stoi więc przed bardzo trudnym zadaniem. 

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.