Thomas Mueller jest wychowankiem i żywą legendą Bayernu Monachium. Do tej pory rozegrał w barwach tego klubu 663 mecze, w których strzelił 234 gole i zanotował 255 asyst. Sięgnął z nim między innymi dwukrotnie po Ligę Mistrzów. Niedawno "SportBild" poinformował, że jego przygoda z niemieckim zespołem może dobiec do końca.
Powodem takiej decyzji Muellera ma być brak regularnej gry w pierwszym składzie. W bieżącym sezonie rozegrał 24 mecze, ale często wchodził na boisko z ławki rezerwowych. Zdaniem dziennikarzy Niemiec jest niezadowolony ze swojej roli i nie zamierza być jedynie rezerwowym. "SportBild" dodał, że ściągnięciem napastnika interesują się kluby z MLS oraz Arabii Saudyjskiej. Doniesienia mediów wywołały spore poruszenie, ale szybko zdementował je prezes Bayernu Oliver Kahn.
- Tak się nie stanie. Thomas jest sprawny, nigdy nie jest kontuzjowany i ma niesamowicie silny charakter. Jest niezwykle ważny dla całego zespołu. Jestem pewien, że rozegra dla nas jeszcze wiele meczów - powiedział w rozmowie ze "SportBild". I dodał, że jeśli Mueller zwróciłby się do niego z prośbą o odejście, to "wybiłby mu to z głowy bez żadnych wątpliwości".
Wydaje się zatem, że Mueller nigdzie nie odejdzie. Jeśli jednak do tego dojdzie, Bayern znalazł już jego następcę. Zdaniem portalu 90min.com. w przypadku rozstania z Niemcem działacze sięgną po Kaia Havertza. Napastnik był blisko przenosin do Monachium już w 2020 roku, ale ostatecznie wylądował w Chelsea.
Więcej tego rodzaju treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Bayern nie radzi sobie najlepiej w tym sezonie i z tego powodu z pracą pożegnał się Julian Nagelsmann. Jego miejsce zajął Thomas Tuchel. Mimo kiepskich wyników ekipa z Monachium nadal ma spore szanse na sięgnięcie po tytuł mistrzowski. Po 31 kolejkach jest liderem tabeli, a nad drugą Borussią Dortmund ma jeden punkt przewagi.
Komentarze (3)
Władze Bayernu się nie patyczkują. Gwiazda postawiona do pionu. "Wybij to sobie z głowy"