Dlaczego VAR nie naprawił błędu sędziów w meczu Real - City? Jest wyjaśnienie

Mimo pretensji trenera i piłkarzy Realu Madryt VAR nie zawiódł w meczu z Manchesterem City, uznając gola Kevina De Bruyne. - VAR nie mógłby cofnąć sytuacji aż tak daleko - wyjaśnił hiszpański ekspert Pavel Fernandez.

- VAR powinien sprawdzić, skąd zawodnik Manchesteru City zagrywał piłkę - mówił po meczu były trener Arsenalu, dziś ekspert stacji beIN Sports - Arsene Wenger. - Sędzia nie był szczególnie uważny - dodał szkoleniowiec Realu Madryt - Carlo Ancelotti.

Zobacz wideo Traktowanie sędziów? Listkiewicz nie kryje oburzenia

To opinie po półfinale Ligi Mistrzów, w którym obrońcy trofeum zremisowali 1:1 z Manchesterem City. Gospodarze wyszli na prowadzenie po golu Viniciusa Juniora w pierwszej połowie, a po przerwie wynik ustalił Kevin De Bruyne. Gol Belga padł jednak w kontrowersyjnych okolicznościach.

Jak wykazała analiza 3D przeprowadzona przez stację beIN Sports, około 20 sekund przed bramką piłka całym obwodem wyszła poza linię boczną boiska. Tuż zza niej wygarnął ją pomocnik Manchesteru City - Bernardo Silva.

Chwilę później do wyrównania doprowadził De Bruyne, co spowodowało lawinę komentarzy, że bramka została zdobyta nieprawidłowo. Nie jest to jednak prawdą. Wszystko przez to, że między zagraniem Silvy a golem De Bruyne gospodarze byli przy piłce i to dopiero po stracie zaczął się decydujący atak mistrzów Anglii.

VAR nie popełnił błędu

Chwilę przed trafieniem Belga przy piłce był Eduardo Camavinga. Francuz popełnił jednak błąd, zagrywając ją pod nogi Rodriego. Później przy piłce byli jeszcze Jack Grealish oraz Ilkay Guendogan, który wyłożył ją De Bruyne.

Właśnie dlatego VAR nie mógłby zająć się tą sytuacją, nawet jeśli miałby możliwość sprawdzenia, czy piłka wcześniej wyszła za linię. Warto jednak dodać, że taką technologią UEFA jeszcze nie dysponuje. O sytuacji opowiedział hiszpański ekspert - Pavel Fernandez.

- Piłkarze Realu twierdzili, że piłka wyszła poza boisko tuż przed golem De Bruyne. VAR i tak nie mógłby jednak tego sprawdzić, ponieważ faza ataku Manchesteru City zaczęła się później. Nie trwała od momentu zagrania Silvy, tylko od złego podania i straty Camavingi. VAR nie mógłby cofnąć sytuacji aż tak daleko - wyjaśnił Fernandez w rozmowie z radio Marca.

Rewanż Manchester City - Real Madryt już za tydzień. W drugim półfinale Ligi Mistrzów Milan zagra z Interem w derbach Mediolanu.

Więcej o:
Copyright © Agora SA