W sobotę, 7 października palestyński Hamas rozpoczął atak na Izrael. Organizacja wystrzeliła setki rakiet i wtargnęła na terytorium kraju. W wyniku walk życie straciło co najmniej 1,3 tysięcy osób. Sytuacja jest szczególnie dramatyczna w Strefie Gazy. Kwestia konfliktu wywołała też poruszenie oraz kontrowersje w świecie sportu. Wielu zawodników publicznie opowiada się po stronie Palestyny, a inni po stronie Izraela. Jednym z piłkarzy, który stanął po stronie Palestyny, był Karim Benzema.
"Modlimy się za mieszkańców Strefy Gazy, którzy kolejny raz są ofiarami niesprawiedliwych bombardowań, które nie oszczędzają kobiet i dzieci" - napisał Francuz tuż po wybuchu konfliktu w swoich mediach społecznościowych.
Nie wszystkim spodobały się słowa Karima Benzemy. Na zawodnika Al-Ittihad spadła fala krytyki w jego kraju. Głos zabrało nawet ministerstwo spraw wewnętrznych. To ono oskarżyło piłkarza o kontakty z terrorystami - Wszyscy wiemy, że Karim Benzema ma mocne powiązania z Bractwem Muzułmańskim - powiedział wówczas szef francuskiego MSW Gerald Darmanin w rozmowie z "CNews Network".
Okazuje się, że 36-latek tak tego nie zostawi. Jak poinformował portal thestar.ng, Benzema wniósł pozew do Trybunału Sprawiedliwości Republiki o zniesławienie. W swoim pozwie napastnik Al-Ittihad, który jest muzułmaninem, zaprzeczył zarzutom skierowanym pod jego osobę. Jednocześnie oskarżył Darmanina o wykorzystywanie jego wizerunku do gier politycznych.
W letnim oknie transferowym Kaim Benzema skusił się na kosmiczne pieniądze szejków i po niespełna 14 latach przeniósł się z Realu Madryt do Al-Ittihad. Z perspektywy czasu można przypuszczać, że Francuz z pewnością żałuje tej decyzji. Pod koniec zeszłego roku zdecydował się na "ucieczkę" z klubu, a jego powrót do Europy staje się coraz bardziej prawdopodobny. Ponadto fani wymyślili mu nowy pseudonim - "Ben-Hazima", nawiązując do jego nazwiska, co w języku arabskim oznacza "syn porażki". Odkąd trafił na Bliski Wschód w sumie wystąpił w 20 meczach i strzelił w nich 12 goli i zanotował 5 asyst.
Komentarze (0)
Benzema idzie na wojnę z ministrem. Pozwał go do sądu
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy - napisz pierwszy z nich!