Były piłkarz Pogoni Szczecin uczestniczył w szalonym spotkaniu. Już po 26. minutach zespół Buksy przegrywał 0:2 po trafieniach Yamila Asada i Griffina Yowa. W 29. minucie polski napastnik został powalony na murawę w polu karnym i arbiter podyktował jedenastkę.
Rzutu karnego nie wykorzystał jednak Carles Gil, który uderzył piłkę w słupek, ale po chwili refleksem popisał się Buksa, który skuteczną dobitką pokonał bramkarza i dał gospodarzom sygnał do odrabiania strat.
Dla Polaka było to 6. trafienie w 2020 roku, a 5. w bieżącym sezonie w 23 meczu ligowym. W drugiej połowie gospodarze wyszli na prowadzenie 3:2 po samobóju Russela Canouse'a i bramce Teala Bunbury'ego. Nie był to jednak koniec emocji. W 75. minucie do wyrównania doprowadził Gelmin Rivas. Ostatecznie słowo należało do zespołu Buksy. W 84. minucie gola na wagę wygranej strzelił ponownie Bunbury.
New England Revolution po tym zwycięstwie jest 6. w tabeli konferencji wschodniej MLS. Jest to ostatnie miejsce, które daje awans do fazy play-off. Buksa gra w MLS od stycznia 2020 roku, kiedy to został kupiony z Pogoni Szczecin za ponad 4 mln euro. Z zespołem New England Revolution związał się trzyletnią umową.