Ponad dekadę trwa przygoda Davida Alaby z Bayernem Monachium. 28-latek z Bawarczykami sięgnął m.in. po osiem mistrzostw Niemiec oraz dwie Ligi Mistrzów. Austriak jest kluczowym piłkarzem Hansiego Flicka, ale jego kontrakt wygasa latem 2021 roku. I wszystko wskazuje na to, że będzie to jego ostatni kontrakt w Monachium.
Alaba jakiś czas temu otrzymał propozycję przedłużenia kontraktu. Propozycję bardzo atrakcyjną, bo opiewającą na 11 mln euro za sezon gry. Taka kwota obrońcy jednak nie satysfakcjonowała - domagał się on zarobków na poziomie najlepszego piłkarza drużyny, Roberta Lewandowskiego. Na drugą tak wysoką umowę szefowie Bayernu, szczególnie w dobie pandemii koronawirusa i braku dochodów ze sprzedaży biletów, nie mogli sobie pozwolić. - Przedstawiliśmy mu naprawdę bardzo dobrą, uczciwą i konkurencyjną ofertę - szczególnie w tych czasach. Podczas ostatniego spotkania powiedzieliśmy agentowi Davida, że potrzebujemy jasności i odpowiedzi do końca października, ponieważ chcemy już zaplanować taką ważną pozycję - przyznał Herbert Hainer, prezes Bayernu. - Odpowiedzi do soboty jednak nie otrzymaliśmy. Nasz dyrektor sportowy, Hasan Salihamidzić, skontaktował się z agentem Alaby, ale usłyszał, że nasza oferta jest niezadowalająca. Wtedy zdecydowaliśmy się na jej całkowite wycofanie - dodał.
W tej chwili na stole nie ma już więc żadnej oferty. I raczej nie będzie, bo w trudnych czasach Bayern nie może pozwolić sobie na tak duże nadwyrężanie budżetu. A Alaba prawdopodobnie nie zmniejszy oczekiwań.
Alaba jest piłkarzem Bayernu od lipca 2008 roku. W jego pierwszej kadrze przez 12 lat rozegrał 394 spotkania, w których strzelił 31 goli i zaliczył 49 asyst.