Jarosław Niezgoda po raz 20. zagrał w barwach zespołu z Portland. Był to występ niezwykle udany. 25-latek rozpoczął go w wyjściowym składzie i już po sześciu minutach gry cieszył się z gola, kiedy zaskoczył bramkarza LA Galaxy idealnym strzałem głową po dośrodkowaniu z lewej strony Villafany. Zaledwie 13 minut później Polak podwyższył na 2:0, kiedy ponownie głową wykorzystał podanie Pablo Bonilli.
Później Polak zanotował jeszcze asystę przy golu Eryka Williamsona na 4:1. Niezgoda grał do 72. minuty, kiedy został zmieniony przez Felipe More Aliagę. Ostatecznie Portland Timbers wygrał aż 5:2 z LA Galaxy. Były napastnik Legii w sumie zdobył już 8 goli w MLS od 24 lipca. Zespół Niezgody zajmuje obecnie 3. miejsce w konferencji zachodniej i jest pewny gry w play-offach.
- Cyk, pyk i dwie brameczki przeciwko Galaktycznym! Jarek Niezgoda się rozkręca w MLS - napisał Marcin Harasimowicz, dziennikarz "FourForTwo".
Do MLS polski napastnik trafił w styczniu bieżącego roku i dotychczas wystąpił w 20 meczach. W Ekstraklasie 25-latek reprezentował Legię Warszawa, która sprzedała napastnika za 3,8 mln euro plus bonusy.
Minionej nocy w MLS błysnął również inny polski napastnik. Kacper Przybyłko przyczynił się do wygranej 2:1 z Chicago Fire z Przemysławem Frankowskim w składzie. Przybyłko w 28. minucie skutecznie ezgzekwował rzut karny, dając Philadelphii prowadzenie 1:0.
Do wyrównania doprowadził Robert Berić. W 65. minucie bramkę na wagę wygranej dla Union zdobył Cory Burke. Dla Przybyłki było to 8. trafienie w tym sezonie. Zespół Polaka jest liderem konferencji wschodniej i ma już zapewniony udział w fazie play-off.