Była 51. minuta meczu przy wyniku 1:0. Po wrzutce z rzutu wolnego, piłkę ręką w polu karnym zagrał Aleksandr Selyava. Sędzia główny obejrzał powtórkę i podyktował jedenastkę. Do piłki podszedł Marc Gual, zupełnie zmylił bramkarza i zdobył gola. Drużyna Goncalo Feio poszła za ciosem. W 55. minucie było już 3:0. Gospodarze zrobili piękną, zespołową akcję, Gual prostopadle podał do Luquinhasa, który wbiegł w pole karne i z 11 metrów popisał się piękną podcinką nad bramkarzem. Cztery minuty później po skutecznej kontrze, Ryoya Morishita dostał piłkę na lewej stronie pola karnego, dograł na piąty metr do Guala, który nie trafił czysto w piłkę, ale i tak wpadła ona do siatki. W ciągu ośmiu minut faworyci zdobyli aż trzy gole!
Skuteczność Legii Warszawa była bardzo ważna, bo stawka spotkania była spora - nawet pozycja lidera po trzech kolejkach Ligi Konferencji Europy. Gospodarze musieli jednak wygrać i liczyć na korzystne wyniki innych spotkań, bo dwa zwycięstwa po dwóch seriach miało aż osiem drużyn.
Legia Warszawa bardzo mocno rozpoczęła mecz. Już w dziewiątej minucie po wrzucie z prawej strony z autu przez Rafała Augustyniaka, piłkę przedłużył Paweł Wszołek, a Marc Gual strzelił z woleja z ośmiu metrów, ale świetnie obronił Fedor Lapoukhov. W tej akcji dobijał Luquinhas z około dziesięciu metrów, ale posłał piłkę nad poprzeczką.
60 sekund później gospodarze cieszyli się już z prowadzenia. Po akcji prawą stroną, piłkę w polu karnym otrzymał Paweł Wszołek, natychmiast odegrał do Luquinhasa, który precyzyjnym strzałem z 13 metrów trafił do siatki. Kibice, którzy przez niemal całą pierwszą połowę obrażali Alaksandra Łukaszenkę, prezydenta Białorusi, W tym momencie Legia Warszawa została liderem w tabeli na żywo Ligi Konferencji Europy.
Po 20 minutach gospodarze niespodziewanie oddali inicjatywę rywalom, którzy zrobili kilka groźnym akcji, dwa razy było gorąco w polu karnym Legii. Paradoksalnie jednak to warszawianie byli w tym okresie bliżej zdobycia gola. W polu karnym piłkę dostał Gual, minął bramkarza i zamiast strzelać, to zawahał się i z końcowej linii podawał do Luquinhasa na trzeci metr, ale Brazylijczyka uprzedził obrońca i wybił piłkę głową.
Ambitnie grający goście mogli zostać nagrodzeni tuż przed przerwą. Po zespołowej akcji Podstrelov dostał piłkę w polu karnym, strzelił z ok. 13 metrów, ale obok słupka. Było to jednak kolejne ostrzeżenie dla Legii Warszawa, która po dobrym początku, mocno spuściła z tonu. Niewiele zabrakło, by gospodarze stracili Rafała Augustyniaka, który otrzymał mocny cios łokciem. Pod okiem pomocnika Legii Warszawa pojawiła się krew.
Po niespełna minucie drugiej połowy gospodarze powinni prowadzić 1:0. Legia Warszawa świetnie zagrała pressingiem, piłkę zabrał rywalowi Augustyniak na 18 metrze, podał do Guala na ósmy metr, który strzelił z pierwszej piłki do pustej bramki, ale wprost w obrońcę - Gavrilovicha. A potem nastąpił koncert strzelecki gospodarzy, który opisaliśmy na początku tekstu.
Dzięki tej wygranej Legia Warszawa przynajmniej na ponad dwie godziny jest liderem Ligi Konferencji Europy. Całą tabelę można zobaczyć tutaj. Osiem pierwszych zespołów po sześciu meczach kwalifikuje się bezpośrednio do 1/8 finału. Drużyny z miejsc 9-24 awansują do play-off (1/16 finału). Drużyny z miejsc 25.-36. odpadną z rozgrywek.
Legia Warszawa w następnej kolejce zagra na wyjeździe z Omonią Nikozja (28 listopada, godz. 21). Dynamo Mińsk, które wciąż ma 0 punktów podejmie FC Kopenhaga (28 listopada, godz. 18.45).
W czwartek swój mecz rozegra drugi polski zespół - Jagiellonia Białystok. Mistrz Polski podejmie Molde FK. Początek spotkania o godz. 21. Relacja na żywo na Sport.pl i w aplikacji Sport.pl LIVE.