Robert Lewandowski przeżywa ostatnio imponujący okres. Mimo że nie trafił w niedzielę do siatki z Espanyolem, to w pozostałych meczach w październiku i listopadzie był prawdziwym liderem. Dublet zanotował z Sevillą, Realem Madryt oraz Crveną zvezda, natomiast "tylko" jednego gola strzelił w konfrontacji z Bayernem Monachium. Jak się okazuje, taka forma wpłynęła na hiszpański klub, który wydawało się, że zaczyna szukać potencjalnego następcy Polaka.
Środowe spotkanie z Crveną nie było tak wybitne w wykonaniu Lewandowskiego, jak moglibyśmy się tego spodziewać. Na początku drugiej połowy fatalnie spudłował przecież po dograniu Raphinhy, natomiast i tak mógł się cieszyć z dwóch bramek, a dzięki temu zmniejszenia straty w rankingu najskuteczniejszych strzelców Ligi Mistrzów wszech czasów do Leo Messiego oraz Cristiano Ronaldo.
Hiszpańskie media nie miały za to przeciwwskazań, by dosłownie rozpływać się nad naszym napastnikiem. "Goleador", "oportunista" - tak nazwali go dziennikarze, wystawiając mu głównie najwyższą notę w zespole. Taka forma snajpera wydaje się, że nie daje możliwości władzom Barcelony, by zakończyć z nim współpracę. Dziennik "Sport" zaznaczył, że zarówno dla przedstawicieli klubu, jak i Hansiego Flicka Lewandowskiego jest "nietykalny". I nie chodzi o jedynie o obecny sezon, ale również o przyszłość.
Jego kontrakt wygasa z końcem czerwca 2026 roku. I choć jeszcze niedawno pojawiały się spore wątpliwości, czy będzie on w stanie grać na najwyższym poziomie w przyszłym sezonie, to teraz nikt nie śmie tego podważać. 36-latek na pewno nie odejdzie, natomiast Flick przekonuje, że jest on gotowy, by zostać w stolicy Katalonii nawet na piąty rok.
"Lewandowski za nic w świecie nie zamierza odejść, a kontrakt tylko mu w tym pomaga" - czytamy w artykule. Zaznaczono, że w tym sezonie podniosła się jego pensja, natomiast za kilka miesięcy znów będzie zarabiał mniej. Dziennikarze podkreślają, że najważniejsze, żeby Polak nie doznał żadnej kontuzji. "Wieczna młodość Lewandowskiego powstrzymała duże operacje m.in. Haalanda czy Jonathana Davida" - dodano.
Faworytem do zastąpienia naszego zawodnika jest bohater ostatnich miesięcy Viktor Gyokeres. Aby do tego doszło, Lewandowski musiałby jednak stracić formę. A na to się nie zanosi. Nie dość, że jest liderem klasyfikacji strzelców w LM, to przewodzi również zestawieniu w La Liga. Ma teraz na koncie 14 bramek, a już w niedzielę 10 listopada stanie przed szansą, by poprawić dorobek w konfrontacji z Realem Sociedad.