W październiku 2023 roku Prawo i Sprawiedliwość wygrało wybory samorządowe, ale nie uzyskało większości. W związku z tym władzę nad państwem przejęła koalicja i zaczęła dokładanie analizować działania poprzedników, czy przypadkowo nie naruszyli oni praw bądź też nie narazili kraju na straty. Zaczęli też sprawdzać ich działalność w Telewizji Publicznej. I okazuje się, że dopatrzono się pewnych nieprawidłowości, o czym zawiadomiono Prokuraturę Okręgową. Ta podjęła odpowiednie czynności w sprawie.
Jak donosi "Onet", sprawa najprawdopodobniej dotyczy dwóch umów, jakie zawarto pomiędzy TVP a Polsatem. Pierwsza z nich pochodzi z 2018 roku, a drugą podpisano trzy lata później. Dotyczyły one sublicencji na transmisję spotkań reprezentacji Polski.
W związku z tym w czwartek doszło do akcji Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Jak donoszą dziennikarze, CBA wkroczyło do siedziby Polsatu. "Przed godz. 9 do spółki przyjechało troje agentów CBA, którzy w związku z postanowieniem Prokuratury Okręgowej w Krośnie, poprosili o wydanie dokumentacji związanej z umowami z TVP SA. Dokumentacja została przekazana, agenci już dawno temu zakończyli czynności i opuścili naszą siedzibę po spisaniu protokołu przekazania oryginałów dokumentów" - przekazał "Onetowi" Tomasz Matwiejczuk.
Do sprawy odniosła się również prokuratura. "Trwają czynności, w tym w zakresie zabezpieczenia dokumentacji, w śledztwie wszczętym w dniu 29 kwietnia 2024 r. przez Prokuraturę Okręgową w Warszawie - a następnie przekazanym w dniu 13 września 2024 r. do dalszego prowadzenia Prokuraturze Okręgowej w Krośnie - w sprawie działania na szkodę Telewizji Polskiej S.A., a to: niedopełnienia obowiązków i nadużycia uprawnień przez osoby obowiązane na mocy przepisów prawa do zajmowania się sprawami majątkowymi podmiotu Telewizji Polskiej S.A. poprzez brak dbałości o majątek spółki, w związku z wyrażeniem zgody i zawarciem z Telewizją Polsat sp. z o.o. umowy o sublicencji na realizację transmisji wydarzeń sportowych, czym wyrządzono Telewizji Polskiej S.A. szkodę majątkową w wielkich rozmiarach, tj. o czyn z art. 296 §1 i § 3 k.k. i inne" - poinformowała wspomnianą redakcję prok. Marta Kolendowska-Matejczuk.
Jak donosi WP, wcześniej podobne działania CBA podjęło w siedzibie TVP. Celem jest sprawdzenie, czy na zawartych umowach Telewizja Publiczna nie poniosła szkody. Nowe informacje przekazała też "Gazeta Wyborcza".
"Jak pisaliśmy, z ustaleń wewnętrznej kontroli w telewizji publicznej wynika, że TVP i Polsat w dwóch umowach (z 2018 i 2021 r.) kupiły od siebie wzajemnie prawa do retransmisji meczów. TVP zapłaciła Polsatowi za sublicencję na mecze siatkówki i piłki nożnej w sumie 90 mln euro, słono przepłacając. Sama za prawa do meczów piłki nożnej UEFA dostała od Polsatu zaledwie 5 mln euro - znacznie poniżej wartości. Różnica na niekorzyść publicznej telewizji ma wynosić 85 mln euro - 360-370 mln zł, w zależności od kursu" - czytamy.