Trudno uwierzyć, by Lech Poznań miałby nie zagrać w trzeciej rundzie eliminacji do Ligi Konferencji Europy, po tym jak wygrał 5:0 z Dinamo Batumi. W czwartek odbędzie się rewanż, który wydaje się formalnością.
W kolejnej rundzie na Lecha już czeka Vikingur Reykjavík. Mistrz Islandii - tak jak Lech - występuje w kwalifikacjach LKE, bo odpadł z el. do Ligi Mistrzów, gdzie lepsze okazało się Malmoe FF. Mecze trzeciej rundy eliminacji do LKE zaplanowano na 4 i 11 sierpnia.
Awans do IV rundy to wciąż odległa perspektywa, ale już dziś wiadomo, na kogo może trafić Lech. I są to drużyny rozstawione. Rozstawione, czyli te, które zmagają się w trzeciej rundzie eliminacji Ligi Europy. I dopiero w przypadku porażki spadną do IV rundy el. do LKE. Drużyny nierozstawione to zespoły z III rundy el. do LKE.
W III rundzie kwalifikacji utrzymany pozostaje podział na dwie ścieżki - mistrzowską i ligową. Do startu w III rundzie w ścieżce mistrzowskiej uprawnionych jest 10 drużyn (9 z poprzedniej rundy i jedna z I rundy kwalifikacji Ligi Mistrzów). A do startu w III rundzie w ścieżce ligowej uprawnione są 54 drużyny. A co za tym idzie, Lech jako mistrz kraju, ma inną ścieżkę niż pozostałe polskie drużyny.
To oznacza, że jeśli Lech wyeliminuje Dinamo Batumi, to w kolejnej rundzie może trafić np. na Olympiakos Pireus. 47-krotny mistrz Grecji to obok Malmoe wydaje się najtrudniejszym potencjalnym rywalem. I nie zmienia tego fakt, że w fatalnym stylu odpadł z el. do LM z Maccabi Hajfą. "Wstyd" i "Noc upokorzeń" - tak greckie media opisały sensacyjne odpadnięcie. Niestety, skrytykowany został także Daniel Stefański, arbiter spotkania.
To zaskoczenie, bo mistrz Grecji w XXI w. tylko trzy razy nie awansował do Ligi Mistrzów (dla porównania, tyle samo razy awansował do fazy pucharowej).
Losowanie odbędzie się we wtorek 2 sierpnia (14:00), a mecze IV rundy zaplanowano na 18 i 25 sierpnia. Zwycięzcy z IV rundy awansują do fazy grupowej. W minionym sezonie premierowe rozgrywki wygrała AS Roma.