- Nie będzie żadnych nerwowych ruchów. Wiemy, że są tacy, którzy by tego chcieli, ale pracujemy dalej - usłyszeliśmy w poniedziałek przed południem przy Łazienkowskiej, pytając o przyszłość Kosty Runjaicia. Jego Legia kilkanaście godzin wcześniej przegrała w Łodzi z Widzewem po golu straconym w 93. minucie.
W poniedziałek rano - o czym jako pierwszy poinformował serwis meczyki.pl - doszło w klubie do rozmowy dyrektora sportowego Jacka Zielińskiego z trenerem. To nie było żadne nadzwyczajne spotkanie, obaj są w regularnym kontakcie. Kilka dni wcześniej - dzień po remisie 3:3 z Koroną - z Runjaiciem w Legia Training Center rozmawiał także właściciel klubu Dariusz Mioduski.
Władze Legii Warszawa nie myślą obecnie o zwolnieniu Runjaicia. A przynajmniej taki przekaz płynie z klubu. To nawet zrozumiałe. Mniej zrozumiała za to jest sama gra wicemistrzów Polski, którzy w tym roku wygrali tylko jedno spotkanie - miesiąc temu z Ruchem w Chorzowie (1:0). Od tego czasu zespół Runjaicia rozegrał sześć spotkań - przegrał dwa razy z Molde FK w Lidze Konferencji (2:3 i 0:3), a w ekstraklasie do niedzielnego meczu z Widzewem trzykrotnie remisował z Puszczą (1:1), Koroną (3:3) i Pogonią (1:1).
- Czy boję się zwolnienia? To nie moja sprawa, nie moja decyzja. Ale nie obawiam się, choć zdaję sobie sprawę, że to część biznesu. Wiem ile mnie to kosztowało, by ten zespół postawić na nogi. Przed nami zostało postawione wyzwanie, ale nie tylko przede mną. Ten sezon to było wyzwanie i kolejny też będzie wyzwaniem, bo drużyna będzie wymagała przebudowy. Nie lubię takich sytuacji, to nie są moje ambicje, chcę być coraz lepszy i zespół również. Ale za łatwo tracimy bramki. Wszyscy jesteśmy wkurzeni, całe środowisko legijne. Ale nie tylko ja odpowiadam za tę sytuację, nie jestem jedynym odpowiedzialnym za to, co się dzieje - mówił Runjaić po porażce z Widzewem.
Te słowa można odbierać jako próbę zrzucenia odpowiedzialności. Nie wszystkim w Legii to się podoba, ale na razie nikt głośno o tym nie mówi. Nikt nie zamierza robić też nerwowych ruchów, ale choć przy Łazienkowskiej przekonują, że Runjaić może spać spokojnie, to porażka w niedzielnym meczu z Piastem Gliwice może tutaj wiele pozmieniać.
W tej chwili wicemistrzowie Polski mają siedem punktów straty do liderującej Jagiellonii. Do końca sezonu zostało jeszcze dziesięć spotkań. Sporo, ale poprzeczka zaraz zostanie zawieszona znacznie wyżej, bo Legię - szczególnie w kwietniu - czekają mecze z drużynami z czołówki tabeli. Na razie do Warszawy przyjedzie jednak Piast - początek meczu w niedzielę o 17.30.
Komentarze (38)
Wszystko jasne ws. zwolnienia Runjaicia z Legii. Rano przekazali mu decyzję
Wygrali z Ruchem miejsce 16 w lidze. SUKCES!!! NIech ten trener i ta drużyna dalej tak grają, to drugie zwycięstwo może odniosą z ŁKS-em - ostatni zespół w lidze.
poda zie do dymisji.