Zaliczył świetny sezon w Ekstraklasie. Santos nie wysłał mu powołania. "Liczyłem na nie"

- Szczerze? Liczyłem na to, że przy pierwszych powołaniach znajdę się w kadrze - powiedział Bartłomiej Pawłowski w programie "Po Gwizdku". Zawodnik Widzewa Łódź nie traci nadziei, którą daje mu konkretny przykład zawodnika z ostatnich mistrzostw świata.

We wtorek 30 maja Fernando Santos ogłosił powołania na czerwcowe mecze reprezentacji Polski. Wśród listy nazwisk nie zabrakło sensacji, ale dyskusję wzbudziły też nieobecności takich piłkarzy, jak Kamil Glik, Kamil Grosicki, czy Grzegorz Krychowiak. Kapitan Pogoni Szczecin nawet publiczne zareagował na brak zaproszenia od portugalskiego selekcjonera, a podobnie postąpił teraz Bartłomiej Pawłowski. 

Zobacz wideo Khalidov: Magia KSW cały czas działa. MMA to nie jest tylko mordobicie

Bartłomiej Pawłowski liczył na powołanie do reprezentacji Polski. "Wciąż wierzę"

Piłkarz Widzewa Łódź był gościem programu "Po Gwizdku" Sebastiana Staszewskiego. W trakcie rozmowy został poruszony wątek reprezentacji Polski. Pawłowski przyznał otwarcie, że liczył na powołanie do kadry już podczas pierwszego zgrupowania Fernando Santosa. 

- Gdy Santos wysyłał pierwsze powołania, liczyłem na nie. [...] Ale potem, po słowach trenera na temat polskiej ekstraklasy teraz to nastawienie jest spokojniejsze, ale mimo wszystko liczę, że to się wydarzy - powiedział 30-latek, który wciąż czeka na debiut w seniorskiej kadrze.

Nie ma się co dziwić. Miniony sezon ekstraklasy był w jego wykonaniu rewelacyjny. Pawłowski w 32 meczach zdobył 10 bramek i zaliczył cztery asysty, będąc jednym z liderów łódzkiej drużyny. Atakujący nie traci jednak nadziei na zaproszenie od selekcjonera Biało-Czerwonych. 

- Ostatnio był taki przykład bramkarza z Holandii, który w wieku 35 czy 36 lat pojechał na mistrzostwa świata, a wcześniej chyba nie miał żadnych występów w kadrze (38-letni Remko Pasveera - przyp. red.). Skoro takie sytuacje się zdarzają, to moja tym bardziej może się wydarzyć, bo jestem jeszcze młodszy - wyznał. 

Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl

W czerwcowych meczach reprezentacja Polski zagra najpierw towarzysko z Niemcami (16 czerwca), a cztery dni później w ramach eliminacji Euro 2024 zmierzy się z Mołdawią. W trakcie pierwszego z tych spotkań odbędzie się pożegnanie w kadrze Jakuba Błaszczykowskiego.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.