Kovacević w Rakowie Częstochowa zaliczył prawdziwe wejście smoka. Sprowadzony za niespełna pół miliona euro bośniacki bramkarz wicemistrzów Polski zdążył w kilku pierwszych spotkaniach w nowych barwach przesądzić o wygranej Rakowa w rzutach karnych nad Legią Warszawa o Superpuchar Polski, a także mocno przyczynić się do awansu drużyny Marka Papszuna do IV rundy eliminacji Ligi Konferencji Europy, gdzie lepszy od częstochowian okazał się belgijski Gent.
Vladan Kovacević imponował swoją zwinnością w bramce Rakowa oraz fantastycznymi interwencjami przy rzutach karnych. Mimo to, drobna kontuzja Bośniaka po meczu z Lechem Poznań (2:2) w 7. kolejce sprawiła, że po powrocie do pełni zdrowia trafił on na ławkę rezerwowych, a podstawowym golkiperem zespołu Papszuna został 18-letni Kacper Trelowski.
Choć od ostatniego występu Kovacevicia w barwach Rakowa minęły zaledwie cztery mecze (trzy ligowe i jeden w Pucharze Polski), jego otoczenie bardzo nerwowo zareagowało na rolę rezerwowego dla 23-latka w ostatnich spotkaniach.
Jak informuje WP SportoweFakty, w środę wieczorem z redakcją portalu skontaktował się menedżer Kovacevicia, Franjo Vranjković, który wydał bardzo ostre oświadczenie w imieniu swojej agencji. Brzmiało ono następująco: "My, agencja sportowa FirstEleven ISM, reprezentowana przez właściciela Franjo Vranjkovicia, oświadczamy, że zrobimy wszystko co możliwe, aby tej zimy przedstawić Rakowowi oferty innych klubów dla naszego bramkarza, Vladana Kovacevicia".
Co więcej, WP SportoweFakty dodaje, że "do tych słów menedżer piłkarza dołączył jeszcze kilka słów od siebie: "Częstochowa jest zbyt małym miastem dla dwóch gwiazd. Dlatego chcemy "wyczyścić" pole i opuścić terytorium Pana Papszuna".
Czy to oznacza szybkie pożegnanie Vladana Kovacevicia z ekstraklasą? To nie będzie takie proste. Bośniak ma ważny kontrakt z Rakowem Częstochowa do końca czerwca 2024 roku, w związku z czym wszystkie karty w ręku ma jego klub. Niemniej jednak, ewentualny konflikt Bośniaka z Markiem Papszunem może przyspieszyć jego transfer, choć póki co obie strony, zawodnik i klub, unikają komentarza w tej sprawie.
Szkoleniowiec Rakowa oświadczenie słowa menedżera Kovacevicia skwitował krótko, jednym zdaniem. - Zalecam agentom Vladana kontakt z lekarzem i to najlepiej specjalistą - stwierdził Papszun, wyraźnie rozbawiony zarzutami agencji FirstEleven ISM.
Raków Częstochowa zajmuje w tabeli ekstraklasy piąte miejsce z dorobkiem 15 punktów. Wicemistrzowie Polski tracą do prowadzącego Lecha Poznań trzy punkty, ale mają też jeden mecz zaległy - u siebie z Górnikiem Zabrze.