Raków Częstochowa w poniedziałek pokonał Piasta Gliwice 1:0, dzięki czemu na kolejkę przed końcem zapewnił sobie drugie miejsce w tabeli ekstraklasy. Przed ostatnim meczem w Szczecinie z trzecią Pogonią zespół Marka Papszuna ma cztery punkty przewagi nad najbliższym rywalem. Wicemistrzostwo i Puchar Polski - Raków świętuje stulecie klubu w efektownym stylu.
- Akurat pod moim gabinetem jest szatnia, więc słyszę, że piłkarze śpiewają, tańczą i bawią się. Pod stadionem widziałem, że zbierają się kibice. Jest asysta policji, ale wszystko odbywa się kulturalnie i myślę, że żadnego niebezpieczeństwa nie ma - mówił świeżo po meczu z Piastem prezes klubu Wojciech Cygan, który był gościem poniedziałkowej "Sekcji Piłkarskiej".
- W klubie wszyscy się cieszą, bo trudno się nie cieszyć po takim sezonie. Możemy już mówić o zakończeniu sezonu, bo mecz w Szczecinie będzie już tylko jego fajnym podsumowaniem. Pojedziemy pewnie trochę mniej skoncentrowani, w nieco luźniejszych nastrojach, bo to, co obiecywaliśmy z właścicielem Michałem Świerczewskim, wykonaliśmy. Meldujemy wykonanie zadania. Miał być historyczny sukces na stulecie klubu i można powiedzieć, że osiągnęliśmy go podwójnie - nie ukrywał swej radości sternik częstochowskiego klubu, który nie chciał mówić wiele o kolejnych celach Rakowa.
- Dzisiaj jest dzień na to, aby się cieszyć. Wszyscy w klubie wykonaliśmy kawał naprawdę dobrej roboty. Możemy sobie na spokojnie poświętować. Myślę, że to świętowanie będzie huczne i Częstochowa w niektórych miejscach nie zaśnie - podsumował Cygan.