Mecz o zachowanie szans na utrzymanie w Dywizji A. Starcie o odzyskanie honoru, po blamażu w Portugalii. Okazja do udowodnienia, że nie jest tak źle, jak mogłoby się wydawać. Mecz ze Szkocją na PGE Narodowym miał dla Polaków wiele tytułów. Waga była bardzo duża i można było oczekiwać, że motywacja oraz koncentracja naszej kadry okaże się jeszcze większa.
No cóż, jeśli faktycznie na to liczyliśmy, to musimy na nowo nauczyć się liczyć, bo po niecałych trzech minutach nasi rywale prowadzili już 1:0. Szybka składna akcja Szkotów, podanie od Bena Doaka do wbiegającego w pole karne Johna McGinna, a pomocnik Aston Villi miał tyle miejsca, że mógł tylko zapytać Łukasza Skorupskiego, w który róg ma strzelić. Bierność naszej defensywy tak samo porażająca, jak kilka dni wcześniej na Estadio do Dragao.
Eksperci i kibice nie mieli rzecz jasna litości dla zespołu Michała Probierza. Jednak wyjątkowo kąśliwym komentarzem popisał się Marek Szkolnikowski. Były szef TVP Sport napisał na portalu X krótki, lecz bardzo wymowny wpis. "Kto robi zdjęcia po meczu z McGinnem? Wpisujcie miasta" - zapytał Szkolnikowski.
Jego pytanie jest rzecz jasna nawiązaniem do Piotra Zielińskiego i Nicoli Zalewskiego, którzy po meczu z Portugalią robili sobie zdjęcia z autorem dubletu w tamtym starciu Cristiano Ronaldo. Obaj zebrali za to sporo krytyki. Sam Zieliński z kolei nie miał sobie nic do zarzucenia. - Miałem taką ochotę, zrobiłem sobie zdjęcie i tyle - powiedział pomocnik Interu Mediolan na konferencji prasowej przed starciem ze Szkocją.
Kto wie, może i McGinn doczeka się zdjęcia, z którymś z naszych reprezentantów. Na co dzień gra co prawda z Matty'm Cashem w jednym klubie, ale ten jak wiadomo, nie jest powoływany przez Michała Probierza. Mecz Polska - Szkocja trwa. Zapraszamy do śledzenia relacji tekstowej na żywo na Sport.pl oraz w aplikacji mobilnej Sport.pl LIVE.
Komentarze (3)
"Wpisujcie miasta". Były szef TVP Sport wyprowadził nokautujący cios
Ktoś powie, że Szkoci nie tacy słabi? Grają tak, jak im polska defensywa pozwala, stąd wrażenie, że są groźni. Nie są.