Iga Świątek (2. WTA) czeka na pierwszy w tym sezonie finał turnieju WTA. "Polka przeżywa obecnie poważny spadek pewności siebie. Na mączce będzie stawiać czoła ogromnej presji, mając nadzieję na powrót do formy" - pisały zagraniczne media. Komentarzy dotyczących ostatnich wyników 23-latki nie brakuje.
Mecze Polki śledzi czeska trenerka Katerina Urbanova, która szkoliła ją na początku kariery. Co rzuciło jej się w oczy? - Nie widzę tego uśmiechu, który był kiedyś. Prawdę mówiąc, brakuje mi w niej takiego "słońca". Jest za bardzo zamknięta w sobie, jak gra, to się nie cieszy. [...] Brakuje takiego ognia, ale wierzę, że jeszcze będzie ten ogień, ale za chwilę - oceniła w wywiadzie na kanale Sofa Sportowa na YouTube.
Urbanova zwróciła uwagę, że sytuacja Świątek nie jest najgorsza. A dobre starty na kortach ziemnych mogłoby tylko jej pomóc. - Ona jest drugą zawodniczką świata, nie zapominajmy o tym. Nawet gdyby nie obroniła tych 4000 pkt (za Madryt, Rzym i Paryż - red.), to nie spadnie w okolice setnego miejsca w rankingu. Nie róbmy z tego tragedii, najważniejsze, aby odbudowała samą siebie, a to znaczy zaczęła kochać grę - stwierdziła.
- Wyjeżdża na te same turnieje, to są te same korty, restauracje, ludzie, tylko brakuje jej takiej swobody: grania, słowa. Prawdę mówiąc, to patrząc jak duże możliwości analizowania ma jej team, to przegrane mecze są bardzo powtarzalne - oceniła Czeszka, która za widoczne problemy uznała stronę forhendową, przyspieszony bekhend oraz brak wykorzystania dobrego returnu.
Dużo więcej Urbanova mówiła o najbliższych współpracownikach tenisistki, którymi są trener Wim Fissette, psycholożka Daria Abramowicz i trener przygotowania fizycznego Maciej Ryszczuk. - Team musi to przeanalizować, a ona musi złapać oddech w grze. Jest zbyt sztywna i za bardzo skoncentrowana na jednym, a czasem potrzebna jest odskocznia - oceniła. Tylko czy w obecnej konfiguracji jest to możliwe?
- Nie wiem, czy wszyscy ludzie w teamie są dobrze dopasowani do Igi pod względem ludzkim i mentalnym. Jakby nie potrafiła się do końca odnaleźć - powiedziała. Po czym dodała: - Może te zmiany były za duże. Mentalność zagranicznego trenera też jest inna, on musi się dopasować do teamu. Jeszcze coś tam nie gra, ale miejmy sezon, że w sezonie na mączce będzie lepiej.
Czeska trenerka zwróciła uwagę, że u innych zawodniczek wygląda to zupełnie inaczej. - Ktoś powie, że ona jest wypalona. Nie, tam jest potrzebne to coś. Spójrzmy na team Sabalenki czy na inne teamy. Tam jest uśmiech - zaznaczyła. - Podstawą jest, aby cieszyła się z gry. Aktualnie jest pogubiona, to widać nawet wtedy, jak siada na ławkę, dostała za dużo informacji i nie była w stanie tego przepracować. Ten boks jest bardzo sztywny, nie ma tam luzu i uśmiechu. Jak nie masz lekkości, to wszystko robi się ciężkie - dodała.
Urbanova dostrzega związek między pewnym pogorszeniem wyników a tym, co poza kortem. - Jak mówi jeden mądry trener w Czechach: jest tenis i jest normalne życie. Nie widzę u Igi tego normalnego życia Musimy mieć czas sami dla siebie, przyjaciół znajomych, pójść do dobrej restauracji, pobawić się - wytłumaczyła.
- Miała kota, teraz nic nie wiadomo. Jako człowieka stojącego z boku mnie by to bardziej ciekawiło niż to, że Iga jeździ nowym porsche. Polsce trafiła się fajna dziewczyna - podkreśliła. A następnie porównała Świątek ze swoimi rodakami. - W Czechach mamy Karolinę Muchovą, która bierze gitarę i śpiewa. Jiri Lehecka ma dziewczynę, która jest biegaczką, oni żyją też czymś innym, podobnie Tomas Machac i Jakub Mensik. Agnieszka Radwańska kupowała sobie torebki. U Igi jest tylko tenis - zauważyła. Choć przypomniała też, że po krótko po dołączeniu Fissette'a do teamu Świątek wspólnie lepili oni pierogi, co było pewną formą oderwania się od tenisa.
Zobacz też: Lawina komentarzy po tym, co napisała Świątek. Mówią o jednym
W obecnej sytuacji taka odskocznia mogłaby pomóc 23-latce, dla której wszelkie niepowodzenia są bardzo nieprzyjemne. - Nie lubi przegrywać, nie jest przyzwyczajona do porażek, ona zawsze wygrywała - podsumowała jej dawna trenerka.
Niebawem Iga Świątek będzie miała dobrą okazję na przełamanie. Przystąpi bowiem do turnieju WTA 500 na kortach ziemnych w Stuttgarcie, który w przeszłości wygrała dwukrotnie. Rok temu odpadła w półfinale po porażce 3:6, 6:4, 3:6 z Jeleną Rybakiną (10. WTA).