Kobieca reprezentacja Polski do tej pory jak burza przechodzi przez kolejne mecze Ligi Narodów. W grupie B2 zawodniczki Niny Patalon pokonywały kolejno Grecję (3:1), Ukrainę (2:1) oraz Serbię (2:1).
Przed Polkami we wtorek najtrudniejszy mecz tegorocznych rozgrywek, w którym zagrają one z Serbkami, ale tym razem na wyjeździe (godz. 19:00, relacja na Sport.pl). Spotkanie odbędzie się w ośrodku treningowym serbskiej federacji pod Belgradem.
Jeszcze przed wyjściem na boisko reprezentacja Polski otrzymała jednak dodatkową motywację z greckiego Heraklionu, gdzie Ukraina (jako formalny gospodarz) mierzyła się z Grecją. W tym meczu każdy inny wynik niż drugie zwycięstwo Greczynek (w piątek wygrały z Ukrainą 2:1) dawał Polkom pewność, że wygrana w Serbii już matematycznie zapewni im awans do dywizji A Ligi Narodów i łatwiejszą drogę do mistrzostw Europy w Szwajcarii w 2025 roku.
I ten warunek się spełnił, bo tym razem Ukrainki były lepsze od Greczynek we wszystkich aspektach i skromnie pokonały je 1:0.
Jedyną bramkę dla Ukrainy strzeliła w 32. minucie doświadczona, 37-letnia pomocniczka Daryna Apanasczenko. Tę jednobramkową przewagę Ukrainki utrzymały do samego końca i odniosły pierwsze zwycięstwo w tegorocznej Lidze Narodów.
Mecz wyjazdowy Polek z Serbią, który może dać Biało-Czerwonym awans do dywizji A Ligi Narodów, we wtorek o godzinie 19:00. Transmisja w TVP Sport, relacja na żywo na Sport.pl.