Polacy w czwartek zaledwie zremisowali ze Szkocją 1:1. Remis uratowała sytuacja z 93. minuty, gdy Krzysztof Piątek wywalczył rzut karny, a potem pewnie go wykorzystał. Polacy w debiucie selekcjonera Czesława Michniewicza zaprezentowali się kiepsko, a jednym z najbardziej krytykowanych piłkarzy był Arkadiusz Reca, który grał na pozycji lewego wahadłowego.
I to właśnie pozycja lewego wahadła jest najbardziej problematyczną przed wtorkowym meczem o awans na mundial ze Szwecją. Głos w tej sprawie zabrał Zbigniew Boniek, były prezes PZPN. - Reca? Miesiąc gra, trzy miesiące odpoczywa. Ciągle ma problemy fizyczne. Tak, jak w reprezentacji, gra w Spezii. To nie jest zawodnik, który może mnie czymś zaskoczyć - powiedział Boniek w programie "Misja Futbol".
Boniek przedstawił swojego kandydata na tę pozycję. - Uważam, że taki Nicola Zalewski, z którego się śmiano, bo jest z Rzymu, bo Boniek, byłby trzy razy lepszym rozwiązaniem na lewej stronie, bo ma spokój, technikę i umie grać w piłkę, żadnej piłki nie zepsuje. Tego powinniśmy szukać - podkreślił Boniek.
- Reca, Rybus - od czterech lat mówimy o nich, a oni są ciągle kontuzjowani, niedysponowani, nie grają. Trzeba znaleźć kogoś, kto daje solidność. Podczas Euro we Francji na lewej obronie grał Artur Jędrzejczyk, który lewą nogą ma do zmiany biegów, by sprzęgło nadusić - dodał Boniek.
Z kogo skorzysta Michniewicz? Selekcjoner nie ma do dyspozycji Zalewskiego. Ten przebywa na zgrupowaniu reprezentacji U-21. Pole manewru szkoleniowca jest więc ograniczone. Oprócz Recy w meczu ze Szwecją na lewym wahadle może wystawić Tymoteusza Puchacza, Patryka Kuna lub Bartosza Bereszyńskiego.
Polacy zagrają ze Szwecją we wtorek na Stadionie Śląskim w Chorzowie. Początek spotkania o 20:45. Relacja tekstowa z meczu Polska - Szwecja na Sport.pl i w aplikacji mobilnej Sport.pl LIVE.