Polska ominie Portugalię i Włochy w walce o mundial w Katarze. Drużyna Paulo Sousy zmierzy się na wyjeździe z Rosją. Spotkanie zaplanowane jest na 24 marca na godz. 18:00. - Trafiliśmy na mocnych rywali, ale będących na pewno w naszym zasięgu. Losowanie było łaskawe - stwierdził Cezary Kulesza, prezes PZPN.
W rosyjskich mediach narracja jest zupełnie przeciwna. - W pierwszym spotkaniu nie mógł się nam trafić nikt silniejszy od Polski - napisał portal Sovsport. - Naszej drużynie ewidentnie nie udało się losowanie. Mogłoby być i gorzej, gdyby w drugim półfinale trafili się Włosi lub Portugalczycy - dodali dziennikarze portalu.
Rosjanie widzą jednak pozytyw w fakcie, że mecz z Polską zagrają u siebie. Ich zdaniem znaczenie może mieć obecność kibiców, gdyż najprawdopodobniej rosyjska federacja zdecyduje się na wybór moskiewskiego stadionu Łużniki, na którym mogłoby zasiąść nawet ponad 80 tysięcy widzów.
Portal MatchTV jest pesymistycznie nastawiony do spotkania z Polską. - To Polacy wydają się faworytami tego starcia, nawet biorąc pod uwagę, że mecz odbędzie się w Rosji. Większość piłkarzy występuje regularnie w największych europejskich drużynach, czego nie można powiedzieć o rosyjskiej drużynie. W polskim zespole widać jednak uzależnienie od głównej gwiazdy - podkreślili dziennikarze.
Z kolei portal sportmk.ru podkreślił, że to losowanie to "koniec szczęścia Karpina". Dziennikarze portalu podkreślili, że wylosowanie Polski jest dla Rosjan fatalne. Jedynym pocieszeniem może być fakt, że po ewentualnym wyeliminowaniu Polski, Rosjanie będą gospodarzem meczu finałowego z Rosją lub Czechami.
Z kolei "Sport Express" podkreśla, że Rosjanie uniknęli ścieżki marzeń, ale i ścieżki śmierci. Dziennikarze nie ukrywają radości, że udało się w losowaniu uniknąć spotkania z Włochami lub Portugalczykami, które byłoby możliwe w fazie finałowej baraży. Zwrócili jednak uwagę, że w pierwszym etapie walki o mundial trafili na najprawdopodobniej najmniej wygodnego rywala, jakim są Polacy.
