"To może być dla naszych rywali problem". Piekarski wie, co mówi. Dobrze zna rosyjski rynek

- Mamy piłkarzy z wyższej półki. Trzeba do Rosji jechać z wiarą we własne możliwości - mówi Mariusz Piekarski, były reprezentant Polski, a obecnie menedżer dobrze znający rosyjski rynek. W barażach o mundial 2022 piłkarska kadra Polski trafiła na Rosję. Jeśli ją pokona na jej terenie, to decydujący mecz rozegra u siebie ze Szwecją albo Czechami. Spotkania w marcu.

24 marca w Rosji pierwsza runda barażowa. Trzeba wygrać, by zostać w grze o finały MŚ 2022. I na razie trzeba się koncentrować wyłącznie na tym rywalu.

- Moim zdaniem mamy piłkarzy z wyższej półki. Nasi zawodnicy grają w lepszych klubach niż Rosjanie. Ich liderami są Aleksandr Gołowin z Monaco i Aleksiej Miranczuk z Atalanty, a pozostali kluczowi piłkarze grają w krajowej lidze - mówi Mariusz Piekarski, menedżer m.in. Macieja Rybusa z Lokomotiwu Moskwa i Sebastiana Szymańskiego z Dynama Moskwa.

Zobacz wideo Borek: Ktoś próbuje to Lewandowskiemu wmówić. To jest absurd

Polacy będą w rytmie, Rosjanie nie

Piekarski zauważa, że w marcu nasza kadra może mieć nad Rosją szczególną przewagę.

- Rosyjska kadra jest oparta na rosyjskiej lidze. I to może być dla naszych rywali problem. Liga rosyjska zacznie grać pod koniec lutego, jeszcze się dobrze nie rozpędzi, a już reprezentacja będzie musiała grać baraż z Polską. Natomiast nasi piłkarze pojadą na ten mecz, będąc w rytmie, bo oni w większości grają w zachodnich ligach - zauważa menedżer.

- Atut własnego boiska i kibiców będzie po stronie Rosjan, ale piłkarsko wyżej oceniam reprezentację Polski. Aspekty piłkarskie z wiarą we własne możliwości i dobrym pomysłem taktycznym powinny dać nam zwycięstwo - dodaje Piekarski.

Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl

Rosja może zagrać bez gwiazdy

Ciekawą kwestią jest sprawa pauz za kartki. A to dlatego, że wymieniony Gołowin w myśl wciąż obowiązujących przepisów powinien nie móc zagrać przeciw Polsce. Może się jednak okazać, że na baraże zostanie ogłoszona kartkowa amnestia. W tej sprawie trwają konsultacje między UEFA, uczestnikami meczów barażowych a FIFA.

- Bardzo ciekawe czy Gołowin zagra. W ostatniej kolejce eliminacji dostał kartkę, po której powinien pauzować w barażu. Jeśli tak będzie, jeśli zasady nie zostaną zmienione, to brak Gołowina będzie dla Rosji bardzo dużym osłabieniem - mówi Piekarski.

Rewanż na Szwecji?

Jeśli Polska wygra na wyjeździe z Rosją, to 29 marca zagra na Stadionie Narodowym w Warszawie ze Szwecją lub z Czechami. I stawką tego meczu będzie już awans na mundial.

- Bylibyśmy faworytem i z Czechami, i ze Szwecją - twierdzi Piekarski. - Wiem, że ze Szwecją przegraliśmy na Euro 2020 (2:3 - red), ale moim zdaniem byliśmy lepsi. Oczywiście Szwedzi nie musieli tamtego meczu wygrać, o tym trzeba pamiętać. Ale wydaje mi się, że bazując na tamtym meczu i mając Szwedów u siebie, potrafilibyśmy wykorzystać okazję - ocenia były reprezentant.

- Nam się gra bardzo dobrze na Stadionie Narodowym. Od mundialu bylibyśmy tylko o krok, na pewno byłaby wielka mobilizacja. Ale na razie nie myślmy o drugim meczu. Nie wolno. Do Rosji trzeba pojechać z pokorą. Ale i z wiarą we własne możliwości. Bo one są większe od tych, jakie mają Rosjanie - przekonuje Piekarski.

Uwaga na trenera. To dawna gwiazda

- Liczę na dobry pomysł na Rosjan. Ich prowadzi Walerij Karpin, to dawna gwiazda, a teraz trener, który ma charyzmę, który bardzo fajne wyniki robił w Rostowie i za którego kadencji ten Rostów bardzo fajnie grał w piłkę. Na pewno będzie bacznie oglądał nasze mecze i szukał słabych punktów. Ale na pewno też nas przygotuje trener Paulo Sousa - podsumowuje Piekarski.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.