Paulo Sousa wystawił rezerwowy skład w meczu z Węgrami (1:2), przez co przegraliśmy i straciliśmy rozstawienie w barażach. Ale selekcjoner reprezentacji Polski może mówić o dużym szczęściu, bo okazało się, że uniknęliśmy najtrudniejszych możliwych rywali, czyli Portugalczyków i Włochów.
Polacy rozpoczną baraże wyjazdowym starciem z Rosją. Spotkanie zaplanowane jest na 24 marca na godz. 18:00.
Wygrany z tej pary będzie gospodarzem finału barażu, w którym zagra ze zwycięzcą meczu Szwecja - Czechy. Przypomnijmy, że Szwedzi ograli nas 3:2 na Euro 2020. - Nie wiemy czy Stadion Narodowy będzie dostępny na ewentualny finał. Mamy piękne obiekty jak Gdańsk, Wrocław czy Stadion Śląski - oświadczył na antenie TVP Sport Cezary Kulesza, prezes PZPN.
I dodał na Twitterze: - Trafiliśmy na mocnych rywali, ale będących na pewno w naszym zasięgu. Wierzę w zespół, ich umiejętności i charakter. Po ostatnim meczu wszyscy czujemy sportową złość. Zrobię wszystko, by pomóc sztabowi i zawodnikom w jak najlepszym przygotowaniu do baraży. Walczymy!
Hit baraży
Najbardziej wyrównana jest ścieżka C, gdzie Włosi zagrają z Macedonią Północną, a Portugalczycy z Turkami. Wygrani tego drugiego meczu będą gospodarzami finału.
Ścieżka A
Ścieżka B
Ścieżka C
Awans na mistrzostwa świata wywalczą trzy zespoły.