Reprezentacja Polski wygrała swoje pierwsze wrześniowe spotkanie eliminacji mistrzostw świata w Katarze. Pomimo nieprzekonującej gry Polacy pewnie wygrali 4:1 z Albanią. Bramki dla naszej drużyny zdobyli Robert Lewandowski, Adam Buksa, Grzegorz Krychowiak i Karol Linetty. Szczególnie ten pierwszy po raz kolejny zanotował wybitny występ. Bez niego nasi kadrowicze mogli mieć spore problemy ze stworzeniem zagrożenia pod bramką rywali.
Niestety spotkanie z Albanią kontuzją prawdopodobnie przepłacił Bartosz Bereszyński. Obrońca Sampdorii opuścił boisko już w 32. minucie spotkania i został zmieniony przez Pawła Dawidowicza. Udając się na ławkę rezerwowych, zawodnik lekko utykał, co nie zwiastowało nic dobrego.
Na pomeczowej konferencji prasowej o stan zdrowia Bereszyńskiego został zapytany Paulo Sousa. Selekcjoner przyznał, że obrońca ma problem z przywodzicielem. - Bereszyński stwierdził, że czuje napięcie mięśniowe i uznaliśmy, że lepiej by było, żeby zszedł z boiska. Nie chcieliśmy pogorszyć jego sytuacji - przyznał Portugalczyk. - To zawodnik, który po przyjeździe na zgrupowanie musi poświęcić więcej czasu niż inny zawodnicy, by dojść do siebie po meczach ligowych. Teraz będzie miał na to więcej czasu - zapowiedział Sousa.
Reprezentacja Polski kolejne spotkanie rozegra już w niedzielę z San Marino. Wszystko wskazuje jednak na to, że Bereszyński w nim nie wystąpi i będzie przygotowywany na mecz z Anglią. O czym poinformował na Twitterze, dziennikarz Sport.pl Dawid Szymczak.