• Link został skopiowany

Holandia strzeliła dwa gole w siedem minut! Polska bezradna

Polska prowadziła długo z Holandią 1:0, ale ostatecznie przegrała 1:2. Nasi piłkarze grali lepiej niż z Włochami, ale mieli też dużo szczęścia.
Kamil Jóźwiak w meczu Polska - Holandia (1:2)
Fot. Grzegorz Celejewski / Agencja Wyborcza.pl

To był ostatni w tym roku mecz polskiej reprezentacji i zarazem ostatni w tej edycji Ligi Narodów. We wrześniu w Amsterdamie gospodarze wygrali 1:0, a mogli dużo wyżej. Atmosfera wokół naszej kadry nie była najlepsza po porażce z Włochami w niedzielę 0:2. Media spekulowały nawet, że mecz z Holendrami może być o utrzymanie posady przez selekcjonera Jerzego Brzęczka.

Zobacz wideo Wiceprezes PZPN ocenił kadrowicza: Odcięło mu racjonalne myślenie

Początek spotkania ułożył się fantastycznie dla Polaków. Już w 5. minucie bramkę zdobył Kamil Jóźwiak. Przejął piłkę na naszej połowie, potem wymienił ją z Robertem Lewandowskim i pognał na połowę gości. Tam minął kilku rywali, zachował spokój pod bramką i strzelił pierwszego gola w reprezentacji. To była fantastyczna akcja naszego skrzydłowego.

Kapitalna akcja Jóźwiaka

W 16. minucie mogło być 2:0 dla Polski. Przemysław Płacheta urwał się obrońcom, ale trafił w słupek. To była kolejna dobra akcja w wykonaniu biało-czerwonych. Z czasem Holendrzy zaczęli dochodzić do głosu Bardzo aktywny był Georginio Wijnaldum. Dwa razy był bliski zdobycia bramki, ale uderzał za słabo. W kolejnej akcji dobrą interwencją popisał się Kamil Glik. W 40. minucie uratował nas Łukasz Fabiański po strzale Frenkiego de Jonga. Holendrzy z gry zasługiwali na gola, ale nie wykorzystali swoich okazji. Do przerwy było 1:0 dla Polski.

Druga połowa znów zaczęła się dobrze dla nas. Polacy mieli dwie groźne akcje. Bliski zdobycia bramki był Płacheta, ale w dobrej sytuacji uderzył bardzo niecelnie. W odpowiedzi aktywny był Memphis Depay. W 62. minucie po jego uderzeniu z najwyższym trudem interweniował Fabiański. Kilka minut później piłka trafiła w poprzeczkę po uderzeniu Wijnalduma, ale był spalony.

Przegrana po lepszej grze

Polacy mieli sporo szczęścia, ale w końcu się doigrali. W 77. minucie Jan Bednarek faulował Wijnaldiuma, a rzut karny wykorzystał Depay. Siedem minut później po rzucie rożnym Wijnaldum wyskoczył najwyżej i strzałem głową pokonał Fabiańskiego. Polacy próbowali wyrównać, ale nie znaleźli sposobu na pokonanie bramkarza gości. Polska przegrała w Chorzowie z Holandią 1:2. Grała lepiej niż w niedzielę z Włochami, ale miała też dużo szczęścia.

Więcej o:

WynikiTabela