- Tak, znam go z Romy. Był jednym z najgroźniejszych polskich zawodników - mówił sam Luka Modrić o Nicoli Zalewskim tuż po niedzielnym meczu Chorwacja - Polska w Lidze Narodów. Trudno dziwić się opinii legendarnego pomocnika Realu Madryt. Nasz wahadłowy był w zasadzie jednym zawodnikiem, który nie bał się wchodzić w dryblingi i brał na siebie odpowiedzialność za kreowanie ataków. Podobnie jak w starciu ze Szkocją, kiedy wywalczył dwa rzuty karne, a jeden z nich zamienił na bramkę.
Tuż po zgrupowaniu kadry 22-latek wrócił do Rzymu, gdzie jego sytuacja jest dosyć skomplikowana. "Od początku obecnego sezonu Zalewski w Romie zagrał zaledwie trzy razy, a na placu gry spędził 142 minuty. Polak nie jest pierwszym wyborem trenera Daniele De Rossiego i media wieszczyły mu odejście z klubu" - pisał ostatnio Kacper Ciuksza ze Sport.pl.
W takiej sytuacji polskim zawodnikiem zainteresowało się Galatasaray Stambuł! 24-krotni mistrzowie Turcji pragną wykorzystać niepewną pozycję Zalewskiego w stolicy Włoch i ściągnąć go do swojej drużyny. Ponoć na transfer namawia go jego przyjaciel Nicolo Zaniolo, który odszedł z Romy do Galatasaray w zeszłym roku na półroczne wypożyczenie.
Jednocześnie "La Gazzetta dello Sport" pisała wprost, że Nicola Zalewski "jest na rozdrożu". Jego kontrakt wygasa 30 czerwca 2025 roku, a na ten moment jego roczne zarobki oscylują w granicach 350 tys. euro. Mimo że według włoskiej gazety 22-latek na ten moment jest bardziej skłonny do pozostania w Rzymie i walczenia o miejsce w składzie, to ostatecznie może pokusić się na olbrzymie wynagrodzenie, jakie proponują mu Turcy. Zdaniem Il Messaggero Galatasaray oferuje Zalewskiemu aż 2,5 miliona euro za sezon! To siedem razy więcej niż suma, którą inkasuje od rzymskiego klubu.
Okno transferowe w Turcji kończy się 13 września. Roma liczy, że uda jej się zgarnąć za swojego wahadłowego około 10-11 milionów euro. W przeciwnym razie, jeśli zawodnik nie przedłuży umowy, od 1 lipca będzie mógł odejść za darmo. Do najbliższego piątku najprawdopodobniej ostatecznie wyjaśni się klubowa przyszłość 23-krotnego reprezentanta Polski.