Sceny w Pucharze Azji. Kryminał sędziego. "Żenada skali międzynarodowej" [WIDEO]

Arabia Saudyjska rozpoczęła zmagania na Pucharze Azji od starcia z Omanem. Faworytem tego meczu była drużyna prowadzona przez Roberto Manciniego. Już od pierwszych minut spotkanie nie układało się jednak po jej myśli. Rywale nieoczekiwanie objęli prowadzenie po rzucie karnym, którego pewnie wykonał Salaah Al-Yahyaei. 

Niesamowita końcówka spotkania. Sędzia uratował Arabię Saudyjską

Saudyjczycy mieli przewagę, ale nie potrafili przekuć tego na bramki. W drugiej połowie jeszcze bardziej przycisnęli i wreszcie przyniosło to skutki. W 78. minucie wyrównującego gola strzelił Abdulrahman Ghareeb. Kiedy wydawało się, że spotkanie zakończy się remisem, w ostatnich minutach doszło do szalonych wydarzeń. 

Saudyjczycy cały czas napierali i robili wszystko, aby zdobyć kolejną bramkę. W 96. minucie wyszli na prowadzenie po trafieniu Alego Al-Bulayhiego, który cieszył się, dmuchając balona. Sędzia po analizie VAR nie uznał jednak bramki. Piłkarze Omanu zaczęli świętować, ponieważ byli o krok od sprawienia niespodzianki. Kilkanaście sekund później nastąpił nieoczekiwany zwrot, a arbiter finalnie... uznał gola. Rywale nie mogli pogodzić się z takim obrotem spraw. "Żart i żenada skali międzynarodowej" - napisał Adam Błoński z portalu Azjagola.com.

Ostatecznie Arabia Saudyjska wygrała to spotkanie 2:1, a Roberto Mancini mógł odetchnąć z ulgą. Jego drużyna obecnie zajmuje drugie miejsce w tabeli. Ma tyle samo punktów co pierwsza Tajlandia, ale gorszy bilans bramkowy. Oman z kolei jest trzeci, a stawkę zamyka Kirgistan. W następnej kolejce Arabia Saudyjska zagra z Kirgistanem, a Oman czeka starcie z Tajlandią. Mecze odbędą się w najbliższą niedzielę. 

Arabia Saudyjska 2:1 Oman

Strzelcy: Abdulrahman Ghareeb (78'), Ali Al-Bulayhi (90+6'); Salaah Al-Yahyaei (14')