Krym okupowany przez Rosję jest już od 2014 roku. Wówczas Rosjanie, aby zademonstrować, kto ma tam władzę, dopuścili tamtejsze drużyny do gry w lidze rosyjskiej. Ostatecznie kluby spędziły tam jedynie pół roku, gdyż zainterweniowała UEFA.
Europejska federacja utworzyła wtedy oddzielną ligę krymską i zabroniła Rosjanom wcielania tamtejszych klubów do swoich rozgrywek. Kraj Władimira Putina stosował się do tego zakazu przez ostatnie osiem lat, jednak teraz wszystko się zmieniło.
Jak donosiły niedawno rosyjskie media, do drugiej ligi kraju okupanta dołączyły trzy zespoły z Krymu: Rubin Jałta, FK Sewastopol i TSK-Tawrija z Symferopolu. - To historyczne wydarzenie, gratuluję wszystkim krymskim sportowcom, kibicom, dzieciom z dziecięcych szkół sportowych i ich rodzicom. Region, który ma stare dobre tradycje sportowe, zaczął funkcjonować jako nowy podmiot w mistrzostwach Rosji w piłce nożnej - mówił w rozmowie z agencją TASS Dmitrij Swiszczow, przewodniczący Komisji Kultury Fizycznej i Sportu Dumy Państwowej.
Ukraińcy przeanalizowali kadry tych drużyn i wyróżniono rodaków, którzy wcześniej występowali w ligach ukraińskich, a teraz mimo krwawej napaści Rosji na ich ojczyznę dalej grają w rozgrywkach agresora. Serwis sport.24tv.ua wyszczególnił dziewięciu takich zawodników i nazwał ich "piłkarskimi kolaborantami, grającymi dla terrorystów". Jednym z nich jest Dmytro Matwijenko, obecnie zawodnik Sewastopola. 31-latek w przeszłości reprezentował barwy Tawriji Symferopol na boiskach ukraińskiej Priemier Lihi. Obrońca jest znany głównie ze względu na brata, Mykołę Matwijenkę, reprezentanta Ukrainy i piłkarza Szachtara Donieck, który bardzo aktywnie działa na rzecz walki z rosyjskim najeźdźcą.
Więcej podobnych treści przeczytasz na stronie Gazeta.pl
Drugim bardziej kontrowersyjnym piłkarzem nazwanym kolaborantem jest Ołeksandr Masałow. 26-letni obrońca Rubina w przeszłości grał w młodzieżowych zespołach Szachtara Donieck i Dynama Kijów, a w ukraińskiej Priemier Lidze grał dla Desny Czernihów. Zawodnik ten był już bohaterem jednego skandalu, gdy już po inwazji zdecydował się na transfer do rosyjskiej Ufy. Podczas przeszukiwania zniszczonego przez Rosjan stadionu w Czernihowie tamtejsi kibice znaleźli jego rosyjski oraz ukraiński paszport. Ten pierwszy spalili, czego nagranie wrzucili do internetu, a drugi oddali Służbie Bezpieczeństwa Ukrainy.
Komentarze (45)
Oto nowi zdrajcy Ukrainy. To piłkarze. Jest nawet brat reprezentanta kraju
Żeby było jasne, ja też nie mam zamiaru dać się zabić za Kaczora, Tuska, albo małżeństwo Śmiesznobiedrońskich.