Vinicius Junior kilkanaście dni temu znalazł się w centrum skandalu, gdy podczas meczu z Valencią (0:1) był obrażany na tle rasowym. W tym samym spotkaniu otrzymał czerwoną kartkę, która później została anulowana. Z czasem zaczęły do niego spływać wyrazy wsparcia z całego świata.
Na incydent z udziałem Viniciusa zareagowało m.in. Flamengo, jego były klub. Jeszcze przed rozpoczęciem sobotniego spotkania z Cruzeiro piłkarze obu zespołów oraz sędzia usiedli na murawie na 36 sekund. W tym czasie fani na trybunach pokazali transparent z napisem "Wszyscy z Vinim Jr.". Ten sam napis widniał na koszulkach zawodników klubu z Rio de Janeiro. Spotkanie zakończyło się rezultatem 1:1.
Stanowisko w tej sprawie zajął także Eduardo Paes, burmistrz Rio de Janeiro, który podjął decyzję o wyłączeniu oświetlenia znanego pomnika Jezusa Chrystusa. Ponadto odpowiedział na kontrowersyjny wpis prezesa La Liga Javiera Tebasa, który miał zastrzeżenia co do postawy piłkarza. "Idź do diabła. Chcesz zrzucić winę na ofiarę?" - grzmiał polityk.
Więcej podobnych treści sportowych znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Na podobny gest do Flamengo zdecydowali się w sobotnim starciu z Sevillą także piłkarze oraz kibice Realu Madryt. Przed pierwszym gwizdkiem zapozowali do wspólnej fotografii, a każdy z nich miał na sobie koszulkę z nazwiskiem oraz numerem Brazylijczyka. A na jednej z trybun Santiago Bernabeu pojawił się transparent z napisem: "Wszyscy jesteśmy Viniciusem, dość!".
Mimo że czerwona kartka dla Viniciusa została anulowana, to nie wystąpił on w meczach z Sevillą (1:2) oraz Rayo Vallecano (2:1). W tym sezonie będzie mógł jeszcze zagrać w spotkaniu z Athletikiem Bilbao (4 czerwca).
Komentarze (3)
Sędzia zaczął mecz i... usiadł na murawie. A z nim wszyscy piłkarze. "Idź do diabła" [WIDEO]
Nie zawsze, przeważnie