Wprawdzie w najnowszej edycji gry FIFA nie ma możliwości zagrania rosyjskimi klubami, ale spore grono zawodników, którzy grają poza granicami swojego kraju, jest nadal dostępne na wirtualnych boiskach produkcji EA Sports. Wokół firmy rozpętała się niemała burza.
Dziś, w piątek 30 września, pełna wersja gry FIFA 23 trafiła na sklepowe półki. Jak co roku gra cieszy się wielką popularnością wśród fanów, ale nie brakuje w niej kontrowersji. EA Sports obiecało, że wszelkie związane z Rosją emblematy znikną, a tak się nie stało. Rosyjska liga oraz reprezentacja narodowa nie są dostępne dla graczy, ale w najnowszej odsłonie gry nadal można spotkać kilku Rosjan, przy których prezentowana jest rosyjska flaga. Do całej sytuacji odniósł się na Twitterze ukraiński e-sportowiec Jewhen Mostowyk, który był oburzony całą sytuacją.
- Zapomnieliście usunąć kilka rosyjskich pozycji. Wyobraźcie sobie, jak się czujemy za każdym razem, gdy widzimy rosyjską flagę - napisał gracz nie kryjąc zdenerwowania.
Na opublikowanym przez Mostowyka zdjęciu widać rosyjskich piłkarzy dostępnych w FIFA 23, wśród których znaleźli się m.in. piłkarze z przeszłości: bramkarz Lew Yaszyn i Aleksander Mostowoj. Poza nimi w grze można znaleźć Aleksandra Gołowina i Aleksieja Mirańczuka, którzy grają odpowiednio w Monaco i Torino. Na razie EA Sport nie odniosło się do całej sytuacji.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl
Rozgrywki rosyjskiej Premier Ligi zgodnie z obietnicą EA Sports nie są dostępne. Nie ma także rosyjskiej reprezentacji. Podobnie jak w międzynarodowych rozgrywkach piłkarskich. Od początku rosyjskiej agresji militarnej na Ukrainę, wszystkie rosyjskie reprezentacje i kluby zostały zawieszone przez FIFA i UEFA. Rosja została wyrzucona zarówno z baraży do MŚ w Katarze, jak i eliminacji do Euro 2024.