Siatkarki reprezentacji Polski w pierwszych spotkaniach prezentowały się znakomicie. Na inaugurację pokonały 3:1 Chorwację, by później w trzech setach poradzić sobie z Tajlandią i Koreą Południową. W czwartek biało-czerwone musiały uznać wyższość Dominikany. Choć pierwszą partię wygrały Polki, trzy kolejne padły łupem rywalek.
Przed meczem zawodniczek Stefano Lavariniego odbyły się dwa inne spotkania w "polskiej" grupie. Na początek dnia w gdańskiej Ergo Arenie Tajlandia mierzyła się z zamykającą tabelę Koreą Południową. Sensacyjne pogromczynie Turczynek nie dały rywalkom żadnych szans, a Koreanki w najlepszej partii potrafiły zdobyć jedynie 15 punktów. Mecz zakończył się pewnym zwycięstwem 3:0 (25:13, 15:15, 25:14) reprezentacji Tajlandii. Najlepszą zawodniczką w zwycięskiej drużynie była Kokram Pimpichaya, która zdobyła łącznie 21 punktów.
W drugim starciu wchodzące na wysoki poziom Turczynki rywalizowały z innym grupowym outsiderem, Chorwatkami. Zawodniczki Giovanniego Guidettiego szybko pokazały, że będzie to jednostronne spotkanie, wygrywając pierwszą partię do 14. W kolejnych partiach faworytki zaprezentowały jeszcze lepszą grę, rozbijając bezradne rywalki do 12. Reprezentantki Turcji mogły się cieszyć ze zwycięstwa 3:0 (25:14, 25:12, 25:12), co było ich trzecim triumfem w imprezie. Świetny mecz rozegrała Zehra Gunes, która zdobyła 12 punktów, w tym aż 5 blokiem. Z takim samym wynikiem spotkanie zakończyła Ebrar Karakurt, która zapisała na swoim koncie 4 bloki.
Czwartkowe rezultaty przełożyły się na rotacje w grupie B. Na pozycję liderek wróciły siatkarki Dominikany, które dzięki wygranej prowadzą z dorobkiem 10 punktów. Polki spadły na drugą lokatę i mają na koncie 9 punktów. Trzecie są Turczynki (9 pkt), które mają gorszy bilans setów. Kolejne pozycje zajmują reprezentacje Tajlandii, Chorwacji i Korei Południowej. Ostatnia kolejka spotkań w "polskiej" grupie odbędzie się w sobotę 1 października, kiedy zawodniczki Lavariniego zmierzą się z Turcją. Do kolejnej fazy awansują cztery najlepsze zespoły.