W czwartek 10 marca Feyenoord Rotterdam wygrał na wyjeździe z Partizanem Belgrad 5:2 w pierwszym spotkaniu 1/8 finału Ligi Konferencji Europy. W jego trakcie doszło do skandalicznych scen z udziałem kibiców gości, którzy zbyt żywiołowo świętowali zwycięstwo swojej drużyny. Oprócz odpalenia rac Holendrzy zaczęli demolować stadion, m.in. wyrywając krzesełka.
Podobna sytuacja miała miejsce także we wcześniejszym meczu ze Spartą Praga (1:0). Tam również kibice z Rotterdamu świętowali zwycięstwo, demolując stadion przeciwnika. Wszystko to zostało szczegółowo odnotowane przez obserwatorów UEFA, którzy w czwartek podjęli decyzję o ukaraniu Feyenoordu dwoma ogromnymi grzywnami, które łącznie wyniosły 79 375 euro.
Jest to już ósma i dziewiąta grzywna nałożona na Feyenoord w tym sezonie. Łączna kwota, jaką Holendrzy będą musieli wpłacić do UEFA urosła już więc do ponad 405 tys. euro. Kibice z Rotterdamu są więc absolutnymi rekordzistami pod tym względem i przebili nawet fanów Legii Warszawa.
Łączna kwota, którą musi zapłacić Legia, wynosi "zaledwie" 196 tys. euro, czyli jest ponad dwukrotnie niższa niż ta, na którą zapracowali kibice Feyenoordu. Warszawianie zostali w tym sezonie ukarani sześciokrotnie, a największą grzywną była ta nałożona po 2. rundzie eliminacji Ligi Mistrzów (68 tys. euro).
Łącznie: ok. 196 tys. euro, czyli ponad 911 tys. złotych.
Komentarze (4)
Jest klub, który zawstydza Legię Warszawa. Dziewiąta kara od UEFA w tym sezonie
niemożliwe. przecież na zachodzie sobie "poradzili"...