Robert Lewandowski zdecydowanie nie ma szczęścia do Złotej Piłki. W ubiegłym 2020 roku, w którym prezentował wybitną formę, "France Football" zdecydował się odwołać plebiscyt z powodu pandemii koronawirusa. Natomiast w tym roku przegrał z Leo Messim o 33 głosy. Jak donosi WP Sportowe Fakty, w przyszłym roku może dojść do zmiany w regulaminie Złotej Piłki, która również może zadziałać na jego niekorzyść.
Dotąd dziennikarze wybierający triumfatora nagrody musieli oddać głos do końca października. "France Football" planuje, aby w 2022 roku przedłużyć głosowanie aż do grudnia. Dlaczego? Powód jest prosty. Chodzi o mistrzostwa świata w Katarze, które rozpoczną się 21 listopada i zakończą się 18 grudnia. W kalendarzu imprez piłkarskich będzie to zdecydowanie najistotniejsze wydarzenie w przyszłym roku, stąd też logiczne wydaje się, aby przy wyborze najlepszego piłkarza wziąć je pod uwagę.
Dla Lewandowskiego taka decyzja może oznaczać przekreślenie szans na zdobycie Złotej Piłki. Większość jego głównych kandydatów z tego roku jest już pewnych udziału w mundialu wraz ze swoim kadrami, zaś reprezentację Polski czekają przecież jeszcze marcowe baraże. Nawet jeśli Polacy pojadą na mundial, trudno w nich upatrywać kandydatów do osiągnięcia na nim wielkiego sukcesu.
Więcej treści sportowych znajdziesz na Gazeta.pl!
Z drugiej strony triumfatorzy wielkich imprez nie zawsze wygrywają Złotą Piłkę. Mistrzowie świata z 2018 roku, czyli Antoine Griezmann oraz Kylian Mbappe zajęli trzecie i czwarte miejsce. W 2014 roku prestiżową nagrodę zdobył natomiast Cristiano Ronaldo, którego Portugalia odpadła już w fazie grupowej MŚ w Brazylii. Wiele wskazuje na to, że aby liczyć się w walce o Złotą Piłkę w 2022 roku, Lewandowskiemu niezbędny będzie sukces z Bayernem Monachium.