W poniedziałek Leo Messi odebrał swoją siódmą Złotą Piłkę, wyprzedzając Roberta Lewandowskiego i Jorginho. Nie wszystkim takim werdykt przypadł jednak do gustu - twierdzono, że Polak w 2021 roku zdecydowanie bardziej zasłużył na wyróżnienie, a Argentyńczyk otrzymał je za zasługi i całokształt kariery.
Wiele znanych osobistości z piłkarskiego świata twierdziło, że to Lewandowski powinien sięgnąć po Złotą Piłkę. - Lionel Messi? Naprawdę? Z całym szacunkiem dla kariery Argentyńczyka, ale gdzie mu teraz do Roberta? - ocenił Jacek Krzynówek. - Żaden inny piłkarz nie zasługuje na to bardziej. Lecę z nim do Paryża i mam nadzieję, że wrócimy z trofeum - mówił z kolei Julian Nagelsmann.
Słowa krytyki wobec takiego rozstrzygnięcia wystosowali również Toni Kroos czy Iker Casillas. Niemiecki pomocnik przyznał, że "Messi otrzymał to wyróżnienie całkowicie niezasłużenie", natomiast były bramkarz stwierdził, że "coraz mniej wierzy w piłkarskie nagrody".
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl.
Rzeczniczka "Lewego" Monika Bondarowicz również nie kryła niezadowolenia. - Trudno oprzeć się wrażeniu, że największe osiągnięcia piłkarskie nie do końca są najważniejszym kryterium przyznania głównej nagrody w plebiscycie "France Football" - skomentowała.
Podobnie uważa radny miejski w Wieliczce Kamil Jastrzębski, który postanowił zadziałać. Rzecznik prasowy Młodej Prawicy i działacz Porozumienia Jarosława Gowina wyraził swoje oburzenie na Twitterze. "Składam wniosek o nieuznanie wyników Złotej Piłki! Doszło do olbrzymiej niesprawiedliwości, a jej ofiarą stał się Robert Lewandowski. W związku z tym – jako radny Wieliczki – proponuję, by miasto symbolicznie ogłosiło, że to Lewy jest najlepszym piłkarzem świata" - napisał.
Radny przekazał również, że skierował wniosek do przewodniczącego rady miejskiej Tadeusza Lurańca. Dodał, że podczas najbliższej sesji rady miejskiej chciałby podnieść projekt ws. "nieuznania wyników tegorocznego plebiscytu pod nazwą Złota Piłka (fr. Ballon d'Or)".
"Klasa Roberta Lewandowskiego jest niepodważalna i znana prawie każdemu, kto ma pojęcie o futbolu. Wielokrotnie był się o najbardziej prestiżową nagrodę indywidualną w tej dyscyplinie, czyli tzw. Złotą Piłkę. W tym roku był blisko, ale wynik znów można uznać za krzywdzący dla polskiego napastnika" - argumentował radny.