Spektakl na 100 mln widzów. Cały piłkarski świat patrzy na Polaka

Kacper Sosnowski
Korki zamienią na pantofle, a meczowe koszulki na garnitury. Chociaż w poniedziałkowy wieczór w Paryżu nikt w piłkę grać nie będzie, to gala "Złotej Piłki", przyciąga większą uwagę niż najciekawszy mecz. Na żywo zobaczą ją nawet goście z Malawi i Uzbekistanu, choć atmosfera ma być intymna. Od rana śledzimy to, co dzieje się w Teatrze Chatelet.

W poniedziałek od rana na paryskim placu Chatelet ruch i gwar był większy niż zwykle. Wokół zbudowanego w połowie XIX wieku Teatru Chatelet montowano specjalną scenę i ustawiano barierki. To one, przy asekuracji ochroniarzy i policji, będą niebawem odgradzać kibiców i gapiów od gwiazd światowej piłki. Pewnie zgromadzą się tu tłumy, choć nie wszyscy paryżanie już wiedzą, co będzie się tu działo.

Zobacz wideo Czerwony dywan na końcu. Trwają przygotowania do ceremonii Złotej Piłki

Eee. Piłkarze w teatrze?

- Jakiś ważny spektakl? - zapytała nas pani w średnim wieku przechodząca obok krzątających się przed teatrem robotników. - Piłkarski. Złota Piłka, nagroda dla najlepszego zawodnika w 2021 roku - odpowiedzieliśmy. - Eee. Piłkarze w teatrze? - uśmiechnęła się, machnęła ręką i poszła dalej.

Nic dziwnego, że była zdziwiona. Założony w 1862 roku teatr to od zawsze miejsce bliższe kulturze i sztuce. W XIX wieku Chatelet był największym teatrem we Francji. Dwa i pół tysiąca widzów przychodziło tu na opery, balet, wodewile, a później też na projekcje filmowe, koncerty muzyki klasycznej czy jazzu. Już 100 lat temu gościła tu filharmonia Wiedeńska, a w latach 80. Miles Davis.

W Chatelet odbyła się tu też niezliczona liczba występów teatralnych. Sztukę "W 80 dni dookoła świata" odegrano tu ponad 3 tys. razy. Teraz można powiedzieć, że cały piłkarski świat w jeden dzień zjeżdża się do teatru. Zresztą zdziwiona tym faktem spotkana przez nas pani o tym, co dzieje się w Chatelet, dowie się wieczorem ze wszystkich serwisów informacyjnych. Jeśli mieszka niedaleko, to zapewne z okna usłyszy też rozentuzjazmowany tłum.

Przygotowania do Złotej Piłki,Przygotowania do Złotej Piłki, fot. K.S

Ruch samochodowy wieczorem zostanie tu częściowo wstrzymany, a przed wejściem pojawi się czerwony dywan. Na razie jest w środku teatru, rozpostarty będzie pod wieczór. Organizatorzy oszczędzają go do końca. Lepiej, żeby za szybko się nie pobrudził, bo przez niemal godzinę będzie pokazywany w 70 krajach na całym świecie przed publiką, która ma przekroczyć 100 mln widzów. Przechodzić po nim będą futbolowi geniusze, w tym ten, który za rok 2021 odbierze "Złotą Piłkę".

Ceremonia dla rodzin w "intymnej atmosferze"

To będzie trochę inna ceremonia niż ostatnio. Impreza spokojniejsza niż wielkie święto na ponad 2 tysiące osób organizowane tu przed pandemią koronawirusa. W ogromnym i wytwornym teatrze zasiądzie raptem 800 widzów.

Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl

- Zależało nam na intymnej atmosferze, chcieliśmy, by tym razem piłkarze przyjechali z całymi rodzinami, ich przyjaciółmi. Jeśli byłoby za dużo osób, to tego byśmy nie osiągnęli. Trudniej byłoby też zapewnić im odpowiednią ochronę – tłumaczy nam Nicolas Manissier, dyrektor generalny "Złotej Piłki". Ponoć nikogo z gwiazd na przyjazd do Paryża nie trzeba było namawiać.

- Zawodnicy zwykle chcą tu przyjechać. Większe problemy są zawsze z ich klubami, które nie są zadowolone, że uciekają im treningi – tłumaczy Manissier. Z powodów sanitarnych obostrzeń dla wjeżdżających do Wielkiej Brytanii, a także kolejki ligowej, którą zaplanowano w środku tygodnia, w Paryżu nie pojawią się gracze z Premier League. Na uroczystości zabraknie więc Cristiano Ronaldo czy Jorginho.

Tłumy za Messim i gość z Malawi

Piłkarskie gwiazdy ściągają też dziennikarzy. Ma tu ich być ponad 150. Przed południem w punkcie dla prasy ustawiała się już spora kolejka. W tej grupie jest też około 50 fotoreporterów. To goście z różnych zakątków świata. Są media z Filipin, Uzbekistanu, jest dziennikarz z afrykańskiego Malawi, choć na liście nominowanych jest tylko dwóch graczy z Afryki (Egipcjanin Mohamed Salah i Algierczyk Riyad Mahrez).

Liczni przedstawiciele mediów z Ameryki Południowej, których spotykaliśmy od rana, nikogo nie dziwią. Oni zwykle chętnie relacjonują kolejne Złote Piłki Lionela Messiego, czy czekają na sukces Neymara. W tym roku zapewne znów będą zadowoleni. Messi jest głównym kandydatem do triumfu.

Na Złotą Piłkę przyjechało 150 dziennikarzy z całego świata,Na Złotą Piłkę przyjechało 150 dziennikarzy z całego świata, fot. K.S

- Ciekaw jestem tylko, czy część jury nie zdecyduje się nieco zrekompensować Lewandowskiemu poprzedniego roku – zastanawia się jeden z dziennikarzy "Le Parisien", którego spotykamy przy punkcie dla prasy. - Wiadomo, że w Niemczech Polak co roku zgarnia wszystko. W Europie jest różnie. Szkoda, że przez uraz nie grał z Bayernem w ćwierćfinałach Ligi Mistrzów przeciw PSG. Messiemu, który w lidze statystyki miał gorsze niż Lewandowski, może bardzo pomóc zdobycie Copa America z Argentyną. Trudno uwierzyć, że to jego pierwszy poważny puchar zdobyty w reprezentacji – mówi nam w luźnej rozmowie.

O tym, kto zdobędzie "Złotą Piłkę", przekonamy się w poniedziałek przed godziną 22.00. Polak nigdy w historii nie zajął w tym plebiscycie pozycji wyższej niż trzecia. Najlepsi do tej pory byli Zbigniew Boniek i Kazimierz Deyna.

Więcej o:
Copyright © Agora SA