Louis van Gaal nie może już doczekać się rozpoczęcia pracy w Manchesterze United. Holenderski szkoleniowiec nie zamierza odpoczywać po mistrzostwach świata w Brazylii. Po zakończeniu turnieju nowy opiekun "Czerwonych Diabłów" poleci do Amsterdamu, gdzie rozwiąże swoją umowę z holenderską federacją, a następnie uda się do Manchesteru. Niektórzy twierdzą, że van Gaal pojawi się w ośrodku treningowym w Carrington już 72 godziny po rozstaniu z "Oranje".
Co ciekawe, z urlopu chce również zrezygnować Robin van Persie. FIFA uważa, że zawodnicy biorący udział w mundialu powinni odpocząć od futbolu przynajmniej przez miesiąc. Jednak 17 lipca Manchester wylatuje na zgrupowanie do Stanów Zjednoczonych, a były napastnik Arsenalu Londyn nie zamierza odpoczywać, gdy van Gaal będzie formował swój nowy projekt.
Pierwsze dyspozycje 62-latek już wydał. Old Trafford opuścili piłkarze, z którymi niegdyś wiązano olbrzymie nadzieje. Włoch Federico Macheda, po serii nieudanych wypożyczeń, bezgotówkowo przeniósł się do Cardiff City, natomiast Alexander Buttner będzie reprezentował barwy Dynama Moskwa. Ponadto z "Czerwonymi Diabłami" rozstali się Nemanja Vidić (Inter Mediolan), Rio Ferdinand (QPR) i Ryan Giggs, który zakończył piłkarską karierę. To jednak dopiero początek wyprzedaży. Niepewna jest przyszłość Darrena Fletchera, Naniego, Antonio Valencii, Andersona, Bebe, Angelo Henriqueza, a nawet Ashleya Younga, Rafaela i Toma Cleverleya. Tylko kilku z wymienionych piłkarzy będzie miało możliwość udowodnić swoją przydatność do drużyny w trakcie okresu przygotowawczego.
Holender nie tylko zwalnia, ale również zatrudnia. Na lewej stronie obrony Patrice'a Evrę zluzować ma młodziutki Luke Shaw. 18-latek ma za sobą doskonały sezon w barwach Southampton. "Czerwone Diabły" zapłaciły za wychowanka "Świętych" niemal 40 mln euro, co jak na obrońcę jest kwotą wręcz bajońską. Trudno sobie wyobrazić, żeby nieopierzony reprezentant Anglii ugniatał ławkę rezerwowych. - Luke posiada niesłychane umiejętności. Myślę, że może zostać nowym Ashleyem Cole'em - chwalił Shawa selekcjoner Anglików, Roy Hodgson. Wtórował mu Gary Neville. "Jestem zadowolony, że Shaw trafił do Manchesteru. To niesamowity talent. Jestem pewien, że nas zachwyci" - napisał na jednym z portali społecznościowych były defensor "Czerwonych Diabłów".
Szefem drugiej linii po liftingu ma być Ander Herrera. Pozyskany za 36 mln euro były już pomocnik Athletic Bilbao to 15-krotny reprezentant hiszpańskiej młodzieżówki. W minionym sezonie w 39 meczach zanotował 5 goli i 6 asyst. 24-latek to piłkarz doskonale wyszkolony technicznie, potrafiący grać bez przyjęcia. Herrera dysponuje świetnym przeglądem pola i wizją gry, co ma przyspieszyć dystrybucję piłki w drużynie z Old Trafford. Co ciekawe, Hiszpana chciał już David Moyes, ale przed rokiem obie strony nie doszły do porozumienia. - Nie myślałem o straconej szansie. Byłem skoncentrowany na Bilbao i grze w futbol. Teraz pojawiła się okazja na zmianę, a ja muszę się rozwijać - powiedział kilka dni temu Herrera.
To nie koniec wzmocnień Manchesteru. Według angielskich dziennikarzy na Old Trafford mają trafić Alexis Sanchez i Pedro z Barcelony oraz Daley Blind z Ajaksu Amsterdam. Co ciekawe, kandydatem do gry w pomocy Manchesteru jest również Nigel de Jong. Doświadczony pomocnik Milanu miałby kosztować ok. 10 mln funtów. Niewiele jak na możliwości 20-krotnego mistrza Anglii. Ponadto włodarze "Czerwonych Diabłów" planują pozyskać z Feyenoordu Rotterdam Stefana de Vrija. Środkowy obrońca "Oranje" świetnie spisuje na brazylijskim turnieju, co podniosło jego cenę aż do 17 mln funtów.
Kolejnym Holendrem łączonym tego lata z czerwoną częścią Manchesteru jest Daryl Janmaat. Prawy obrońca "Portowców" otrzymał jednak kuszące oferty z innych klubów, m.in. Tottenhamu Londyn, Arsenalu, Napoli i Interu Mediolan. Co ciekawe, 24-latek otwarcie zadeklarował chęć opuszczenia w tym okienku transferowym De Kuip.
Brytyjskie media informują, że van Gaal chce powtórzyć zabieg, który niegdyś zastosował w Barcelonie. Idzie o stworzenie na Old Trafford holenderskiej kolonii. Kolejnym jej elementem miałby być pomocnik PSV Eindhoven i reprezentacji Holandii, Memphis Depay. Wydaje się jednak, że o 20-latka "Czerwone Diabły" będą musiały stoczyć zacięty bój z Manchesterem City. - Mój agent przebywa w Brazylii, ale nie rozmawiamy o transferze. Zostawiliśmy to na okres po mundialu. Nie wykluczam pozostania w PSV - powiedział Depay.
W rozkręconej do granic możliwości transferowej karuzeli trudno o wyróżniającego się piłkarza, który nie byłby przymierzany do Manchesteru. Chwilę po ostatnim występie Holendrów na mundialu Louis van Gaal oddzieli plotki od faktycznych wzmocnień "Czerwonych Diabłów". Zanim jednak 62-latek na dobre zajmie się Manchesterem, ma do wykonania poważną misję. Może się przecież okazać, że w lipcu do szatni Old Trafford wkroczy jako świeżo upieczony mistrz świata. A może to van Gaal będzie największą gwiazdą nowego Manchesteru?