Dramat Kubicy w wyścigu 6h Fuji. Tak zaprzepaścił szanse

Robert Kubica i cały zespół AF Corse nie będzie najlepiej wspominał sześciogodzinnego wyścigu w Japonii na torze Fuji. Włoski team zajął dopiero dwunaste miejsce w kategorii Hypercar w mistrzostwach świata w wyścigach długodystansowych. Już na drugim okrążeniu Kubica doprowadził do karambolu, który zaprzepaścił szanse jego zespołu na dobry wynik. Sędziowie postanowili dotkliwie ukarać Kubicę tuż po tym zdarzeniu.

W latach 2006-2010, a także w 2019 i 2021 r. Robert Kubica rywalizował na torach Formuły 1, odpowiednio w roli kierowcy BMW Sauber, Renault, Williamsa oraz Alfy Romeo. Obecnie Kubica rywalizuje w wyścigach długodystansowych, a konkretniej w kategorii Hypercar w zespole AF Corse, który należy do Ferrari. Jego zespołowymi partnerami są Chińczyk Yifei Ye i Robert Szwarcman z Izraela. Niedawno Kubica wraz z amerykańskim zespołem Orlen Team AO by TF wygrał wyścig w belgijskim Spa-Francorchamps w kategorii European Le Mans Series.

Zobacz wideo Owczarz tłumaczy, dlaczego dołączyła do świata freaków

Potem Kubica triumfował z AF Corse w zawodach WEC w Austin, przez co został trzecim kierowcą po Fernando Alonso i Marku Webberze, który wygrywał wyścigi w Formule 1 i w mistrzostwach wyścigów długodystansowych. Rywalizacja przeniosła się do Japonii na tor Fuji, gdzie trwał sześciogodzinny wyścig. AF Corse z Kubicą za sterami zajął dopiero 13. miejsce w kwalifikacjach.

Dotkliwa kara dla Kubicy na początku wyścigu. Spowodował karambol

Na drugim okrążeniu wyścigu 6h Fuji doszło do karambolu. Polak chciał wyprzedzić rywali przy hamowaniu do pierwszego zakrętu, a na ten sam pomysł wpadł Francuz Frederic Makowiecki z Porsche. Kubica zblokował koła i doprowadził do zamieszania na torze. Porsche po kontakcie z AF Corse trafił jeszcze w samochód Alpine. Na torze pojawił się samochód bezpieczeństwa, a Kubica otrzymał karę 30 sekund "stop and go". Polak musiał zjechać na naprawę samochodu do boksu i musiał zatrzymać się na pół minuty, więc wrócił na tor ze stratą ponad jednego okrążenia.

Gdy Kubica wrócił na tor po karze, to jego zespół zajmował ostatnie miejsce w klasie Hypercar. Po niewiele ponad godzinie w miejsce Kubicy wszedł Yifey Ye. Jako ostatni na torze pojawił się Szwarcman.

AF Corse zakończyło rywalizację na 12. miejscu. Ostatecznie w kategorii Hypercar triumfował zespół Porsche w składzie Kevin Estre - Andre Lotterer - Laurens Vanthoor. Na podium znalazło się też BMW oraz Alpine. W barwach Alpine rywalizował m.in. Mick Schumacher, a więc syn siedmiokrotnego mistrza świata w Formule 1.

W tym sezonie czeka nas jeszcze jedna runda rywalizacji w Hypercarach. Dojdzie do niej 2 listopada w Bahrajnie na torze Sakhir.

Aktualnie Kubica skupi się także na rywalizacji o mistrzostwo świata ELMS w kategorii LMP2. Zespół AO by TF ma 65 punktów po czterech wyścigach, co daje mu dwa punkty nad drugim Inter Europol Competition. Warto dodać, że IEC to polski zespół w stawce. 29 września odbędzie się wyścig na torze Mugello, a rywalizacja zakończy się 19 października w Portimao. Zespołowymi partnerami Kubicy w LMP2 są Brytyjczyk Jonny Edgar oraz Szwajcar Louis Deletraz.

Więcej o: