Zanardi w czerwcu uległ wypadkowi niedaleko Sieny, gdy jechał w sztafecie rowerów ręcznych i na jednym z zakrętów uderzył w nadjeżdżającą ciężarówkę. Miał bardzo duże obrażenia, a jego stan wielokrotnie pogarszał się w trakcie trwającej kilkanaście tygodni rehabilitacji. Teraz wydaje się jednak, że stan byłego kierowcy Formuły 1 i paraolimpijczyka się poprawia.
Według "Corriere della Sera" Zanardi reaguje na bodźce zewnętrzne i komunikuje się za pomocą gestów, zazwyczaj kciuka uniesionego do góry. Do tego odzyskał wzrok i ma czucie w rękach. Słyszy, co ktoś do niego mówi i odpowiada na pytania gestami.
Nie może jednak mówić, bo ma specjalną dziurę w gardle, przez którą lekarze zapewnili mu swobodne oddychanie. Zagoiły się także jego rany na twarzy i powoli widać skutki zabiegów rekonstrukcji twarzy, którym także był poddawany po wypadku.
Zanardi 19 lat temu w wyścigu amerykańskiej serii CART uległ innemu wypadkowi, w którym stracił nogi. Później został paraolimpijczykiem i jeździł właśnie na rowerach ręcznych, choć czasem udostępniano mu specjalnie przystosowane samochody wyścigowe. - Nie dość, że życie doświadczyło go już tym strasznym wypadkiem w 2001 roku, teraz przydarzył się kolejny. Mam jeszcze nadzieję, że wyjdzie z tego cało, ale mówi się już o bardzo poważnych obrażeniach - mówił dla Sport.pl Rafał Wilk, który wielokrotnie startował razem z Włochem.
Komentarze (0)
Alex Zanardi po pięciu operacjach mózgu. Komunikuje się za pomocą gestów
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy - napisz pierwszy z nich!