Niedługo po igrzyskach olimpijskich w Paryżu najlepsi lekkoatleci świata zawitali w Polsce! W niedzielne popołudnie na Stadionie Śląskim w Chorzowie odbył się Memoriał Kamili Skolimowskiej, gdzie zagościło niemal 50 medalistów ze stolicy Francji. Diamentowa Liga na Śląsku przyniosła mnóstwo emocji, w tym dwa rekordy świata.
Pierwszy z nich kolejny raz w karierze pobił Armand Duplantis, którego spokojnie można nazwać najwybitniejszym obecnie lekkoatletką na świecie. A już z pewnością najlepszym w skoku o tyczce. Szwed kolejny raz dokonał niemożliwego. Tym razem skoczył aż 6.26 m, poprawiając o centymetr własny ustanowiony na tegorocznych igrzyskach. Na prośbę organizatorów jego tor rozbiegowy został nieco wydłużony. I jak widać, to się opłaciło!
- Jesteś niemożliwa, Polsko! - mówił tuż po kolejnym triumfie. Jak Duplantis będzie wspominał zawody w Polsce? - Czułem, że poprzednim razem nie wyjeżdżałem stąd w pełni usatysfakcjonowany. Skakałem wysoko, ale wizja bicia rekordów to nie presja, jaką mi się narzuca. Ja sam ją w sobie mam. A ten obiekt i te zawody, jedne z najlepszych w kalendarzu, zasługują na wszystko, co najlepsze. W końcu wypełniłem zadanie - zachwalał organizację zawodów w Śląsku w rozmowie z TVP Sport.
Rekord świata podczas niedzielnego Memoriału Kamili Skolimowskiej pobił również Jakob Ingebrigtsen. Po 28 latach Norweg poprawił najlepszy czas w historii biegu na 3000 metrów, który należał do Kenijczyka Daniela Komena. Ten we wrześniu 1996 r. uzyskał czas 7:20.67, natomiast Ingebrigtsen przekroczył linię mety z kosmicznym czasem 7:17.55!
- 7:17.55? To jest coś. To jest wynik, o jakim nie wolno marzyć przed biegiem. Ale powiedziałem wam, gdy tu przyjechałem: ja chcę być najlepszym zawodnikiem na świecie, gdziekolwiek nie występuję. I cieszę się, że przy takiej widowni mogłem to potwierdzić. To daje mi ukojenie - opowiadał w wywiadzie dla wspomnianego źródła. Dziennikarze TVP Sport ustalili również, że mały udział w osiągnięciu Norwega miał Marcin Lewandowski, który podczas rywalizacji ze stoperem w ręku dbał, aby Jakob Ingebrigtsen pokonywał okrążenia w określonym czasie.
Wcześniej organizatorzy śląskich zawodów szybko zapewnili mu nowe kolce do butów, które... pękły na jednym z treningów. "Najlepszy organizator mityngu zasługuje na najlepsze rzeczy. Dziękuję! Idealnie" - pisał trener nowego rekordzisty świata do działaczy polskiego memoriału. Co ciekawe, na Stadionie Śląskim miało miejsce jeszcze inne historyczne wydarzenia. Podczas Memoriału Kamili Skolimowskiej padł również rekord frekwencji! Zmagania najlepszych lekkoatletów świata śledziło na żywo ponad 42 tysiące kibiców. - Nie wiem, co powiedzieć. Nawet chyba pociekła łezka - podsumował wszystko dyrektor sportowy memoriału Piotr Małachowski dla TVP Sport. Jak widać, najwybitniejsi sportowy naszych czasów potrafią docenić profesjonalizm i zaangażowanie organizatorów.