"Średnie góry, jednak z wyraźnym wskazaniem na specjalistów od wyścigów jednodniowych. To prawdopodobnie jeden z tych dni, podczas których przez dziesiątki kilometrów nie może odjechać ucieczka, średnia prędkość bije kolejne rekordy, a zwycięstwo zależy od umiejętności pedałowania samą siłą woli" - tak o 18. etapie Tour de France, prowadzącym z Gap do Barcelonnette pisał portal naszosie.pl.
Kwiatkowski przed startem 18. etapu zajmował 48. miejsce w klasyfikacji generalnej. Polak trzymał się jednak w czołówce zmagań, a na 60 kilometrów przed metą próbował pierwszy raz zerwać tempo i uciec rywalom. Ci byli jednak czujni i nie pozwolili na ucieczkę. Do przedostatniej premii Kwiatkowski dojechał jako drugi za plecami Tobiasa Hallanda Johannessena.
Do ostatniej z górskich premii, na 40 kilometrów do mety Polak przybył jednak jako pierwszy po znakomitym zrywie. Wówczas jego grupa oderwała się od peletonu, a 10 kilometrów później Kwiatkowski, Belg Victor Campenaerts oraz Francuz Matteo Vercher znacznie odjechali rywalom na nieco ponad 20 sekund. Wówczas stało się już jasne, że polski kolarz walczy o wygranie etapu.
Kwiatkowski nie odjeżdżał dwójce największych rywali, ale na 20 kilometrów do końca również trzymał ich za plecami. Ponadto pierwsza grupa pościgowa została już ponad 40 sekund za plecami trio z Polakiem na czele. W kolejnych minutach w pierwszej trójce następowały małe rotacje pozycji, co pozwalało zawodnikom trzymać równe tempo. Na pięć kilometrów przed końcem sytuacja nie uległa zmianie, a kolarze oszczędzali siły na końcówkę.
Na niecałe 900 metrów przed końcem zerwał Vercher, ale opadł z sił, a na ostatnie metry grupę doprowadzał Kwiatkowski. Finalnie jednak to Campenaerts rozegrał finisz najlepiej ze wszystkich i to on triumfował w 18. etapie Tour de France. Drugi dojechał Vercher, a Kwiatkowski był trzeci.
Komentarze (19)
Co za występ Kwiatkowskiego na Tour de France! Dramatyczna końcówka
Jak mozna prowadzic bedac caly czas w ucieczce?
I jak mial stracic sekunde gdy razem dojechali do mety i finiszowali razem?
Pan Kacper chyba jednego wyscigu nie zobaczyl w zyciu.
Jak chcecie to tez Wam naoisze duzo lepsze artykuly na podstawie meldunkow PAP.