• Link został skopiowany

Andrzej P. skazany. Kara bezwzględnego więzienia za przestępstwa seksualne

Jak informuje portal WP SportoweFakty były trener polskich kolarek górskich oraz dyrektor sportowy Polskiego Związku Kolarskiego Andrzej P. został prawomocnie skazany na 2,5 roku więzienia. P. został uznany za winnego przestępstw seksualnych na zawodniczkach.
AKonferencja Prasowa po Mistrzostwach Swiata w Kolarstwie Gorskim.
#Fot. Pawel Malecki / Agencja Wyborcza.pl

Cała sprawa rozpoczęła się jeszcze jesienią 2017 roku. Ówczesny prezes PZKol, Dariusz Banaszek, zwolnił dyscyplinarnie z pracy Andrzeja P., a wkrótce chciał go przywrócić na stanowisko. Zarząd najpierw stawał w obronie cenionego fachowca, a później robił wszystko, by nie pozwolić na jego powrót. Piotr Kosmala po rezygnacji z funkcji wiceprezesa PZKol-u opowiedział na łamach serwisu WP SportoweFakty o wysoko postawionym działaczu, który zastraszał swoje zawodniczki, by wykorzystywać je seksualnie. Według relacji Kosmali dotyczyło to również osób nieletnich, a jedną ze sportsmenek niewymieniony z nazwiska mężczyzna miał zgwałcić.

Zobacz wideo

Andrzej P. ponownie skazany. Kara bezwzględnego więzienia dla byłego trenera Włoszczowskiej

Na początku 2018 roku P. został zatrzymany przez policję, a następnie aresztowany. Śledczy uznali bowiem, że w przypadku przebywania Andrzeja P. na wolności tok postępowania mógłby zostać zakłócony, ponieważ istniałaby obawa matactwa. Opuścił go jednak za poręczeniem majątkowym. Wg prokuratury w latach 2010-2017 miał dopuścić się przestępstw seksualnych wobec trzech kobiet - dwóch zawodniczek kadry, którą prowadził i kobiety biorącej udział w jednym ze zgrupowań drużyny.

Proces trwał długo, m.in. ze względu na pandemię koronawirusa, natomiast w 2022 roku P. został skazany na 4,5 roku więzienia. Później jednak wyrok został uchylony przez Sąd Apelacyjny we Wrocławiu, który dopatrzył się przedawnień. Z kolei Sąd Najwyższy uznał P. winnym jedynie przestępstwa na tle obyczajowym wobec jednej z kobiet, jednak w sprawie pozostałych zarzutów ze względu na błędy przekazał sprawę do ponownego rozpatrzenia.

Jak informuje portal WP SportoweFakty, Sąd Apelacyjny we Wrocławiu ogłosił ponowny, prawomocny wyrok w tej sprawie, skazując Andrzeja P. na 2,5 roku bezwzględnego pozbawienia wolności. 

"Ostatecznie sędzia uznał oskarżonego winnym "doprowadzenia innej osoby do obcowania płciowego przemocą, groźbą bezprawną, podstępem lub w inny sposób mimo braku jej zgody" (tak wynika z art. 197 Kodeksu karnego) i skazał go na 2,5 roku bezwzględnego pozbawienia wolności" - informują WP SportoweFakty. 

Obie strony mogą jeszcze wnieść skargę kasacyjną do Sądu Najwyższego. Jeśli strona Andrzeja P. z tego nie skorzysta, były trener Mai Włoszczowskiej, która pod jego wodzą sięgała po olimpijskie srebro w Pekinie (2009), trafi do więzienia

Więcej o: