• Link został skopiowany

Uciekła do Polski z Białorusi. "Mąż współpracuje z KGB"

Krystyna Cimanowska to sprinterka, która kilka lat temu - podczas igrzysk olimpijskich w Tokio - uciekła do Polski i już nie wróciła na Białoruś. Od 2023 roku jest reprezentantką naszego kraju. W tym samym roku rozwiodła się też z Arseniem Zdaniewiczem. Wcześniej pomogła mu uciec z Białorusi. Po dziewięciu miesiącach otrzymał polskie obywatelstwo. Teraz Cimanowska oskarża go o współpracę z KGB.
Arseń Zdaniewicz i Kryscina Cimanouska
screen Instagram

O Zdaniewiczu ostatnio zrobiło się bardzo głośno. Były mąż Cimanowskiej nagle pojawił się w białoruskich mediach, gdzie zaczął zachwalać Łukaszenkę. - Powiem tak: gdziekolwiek byłem w innym kraju, zawsze chciałem tu wrócić. Osobiście wziąłem udział w wyborach, które odbyły się w 2020 r. i głosowałem na Aleksandra Grigoriewicza - mowił. To o tyle skandaliczne, że obecnie ma on polskie obywatelstwo - uzyskał je, gdy był w naszym kraju.

Zobacz wideo Kosecki wprost o przyszłości Feio po finale Pucharu Polski! Oto cała prawda

Były mąż Cimanowskiej współpracuje z KGB? Próbowała ostrzec służby

Do Polski kilka lat temu ściągnęła go Cimanowska. Pomogła ona wówczas Zdaniewiczowi w uzyskaniu obywatelstwa. To stało się ekspresowo - już w dziewięć miesięcy - bo Zdaniewicz został uznany za uchodźcę politycznego. Potem ich związek się rozpadł, a sprinterka zaczęła oskarżać byłego męża o oszustwa finansowe. Teraz gdy odnalazł się na Białorusi, oskarża go o współpracę z tamtejszym KGB.

- Pisałam do prezydenta Polski, że chcę reprezentować Polskę i chciałbym zmienić obywatelstwo. Wspominałam tam, że mam męża i że chciałabym, by on też został w Polsce, bo jest moim wsparciem. Bardzo chciałam, żeby też otrzymał obywatelstwo. I dostał je. Obecnie jednak przebywa w Białorusi i współpracuje z tamtejszym KGB. Mówi teraz tam, że nigdy nie chciał polskiego obywatelstwa i że w ogóle go nie potrzebuje. Dla mnie to jest dziwne, że nikt w Polsce nie zajął się tym, że nasz obywatel współpracuje z KGB - powiedziała w rozmowie z Interią

Próbowała to zgłosić polskim służbom. Bez większego powodzenia. - Pisałam do urzędników w Polsce o tej sytuacji, to powiedzieli, że muszę to wszystko najpierw opisać. Mój były mąż otrzymał obywatelstwo przez podpis prezydenta, więc teraz nie jest łatwo pozbawić go tego. A bardzo bym chciała, żeby go nie miał. Nie chciałabym, by znowu przyjechał do Polski. Przecież nie wiadomo, co może zrobić w naszym kraju, skoro współpracuje z KGB. Nie powiem, że boję się tego, że przyjdzie do mnie, ale na pewno nie czuję się komfortowo - dodaje.

Sama Cimanowska regularnie podkreśla swoje przywiązanie do Polski. Prosi, żeby używać spolszczonej wersji jej nazwiska (zamiast Cimanouska) i bardzo chwali sobie życie w naszym kraju. - Czuję się w Polsce jak w domu - zapewnia. 

Więcej o: