Dla pochodzącego z Chorwacji Erslana to był ważny pojedynek. 33-letni zawodnik w swych ostatnich 3 walkach przegrywał 2 razy. Przez chwilę zastanawiał się już nawet czy dalej jest sens toczyć walki w KSW, do starcia z Gnidko przygotowywał się wyjątkowo sumiennie.
Mobilizacja i wytężone przygotowania opłaciły się. Jego walka na zasadach MMA nie zdążyła Się jeszcze dobrze rozpocząć, a już się zakończyła. Erslan jest znany z niezwykle mocnego uderzenia i kończenia swoich walk przed czasem przez techniczne nokauty. W Gliwicach wystarczył właściwie jeden jego mocny cios, który doszedł głowy rywala.
Gnidko został trafiony lewym sierpem w 54 sekundzie starcia i nim Erslan Zaczął skutecznie dobijać rywala, sędzia widząc, że Gnidko odpłynął, przerwał walkę. Chorwat uniósł ręce w geście triumfu i szybko się popłakał. Jak wyjaśnił, ta walka była ważna dla niego i dla całej jego rodziny, wygrał właśnie dla nich.
- Teraz idę na piwo i będę oglądał turniej mistrzowski w kat. półciężkiej, będę się chciał bić z tym, kto go wygra - przekazał Erslan.
W tym turnieju mierzą się czterej zawodnicy. W pierwszej walce Kleber Silva przegrał z Damianem Piwowarczykiem. Piwowarczyk w finale zmierzy się z Rafałem Haratykiem, który przed czasem wygrał z Marcinem Wójcikiem.
Główna Walka wieczoru KSW Epic starcie Tomasza Aadamka z Mamedem Chalidowem rozpocznie się po godzinie 23:00.