Szok i niedowierzanie w KSW! W takim stanie Izu Ugonoh opuszczał halę

Izu Ugonoh był skrajnie wyczerpany nie tylko w oktagonie, ale także po przegranej z Markiem Samociukiem, kiedy opuszczał halę na wózku.

- Stoczyłem mnóstwo takich walk, kiedy długo nie wiedziałem, kto będzie moim przeciwnikiem. Dla mnie to nic nowego - przekonywał Izu Ugonoh w rozmowie z Interią. O tym, że zawalczy z Marko Samociukiem, dowiedział się kilkadziesiąt godzin wcześniej. To już była kolejna zmiana rywala. Oficjalnie trzecia, ale nieoficjalnie, jak powiedział później sam Ugonoh, piąta. - Oczywiście, że takie rzeczy wywracają twoje przygotowania - dodawał.

Zobacz wideo Pudzianowski vs Jurkowski na KSW 61? "Będzie wielkie zamieszanie i wielka afera w klatce"

Izu Ugonoh po przegranej z Samociukiem wyjechał do szatni na wózku

No i wywróciły. Albo inaczej: Ugonoh - a więc zdecydowany faworyt przed tą walką - sam dał się wywrócić, kiedy na początku drugiej rundy skrajnie wyczerpany najpierw oparł się o siatkę, a po chwili dał obalić i w parterze został zasypany gradem ciosów przez Samociuka. To wyczerpanie było też widać w materiale InTheCage.pl zza kulis, gdzie najpierw na backstage'u pojawił się szczęśliwy Samociuk, a zaraz po nim zły i wycieńczony Ugonoh, który do szatni został zwieziony na wózku.

 

Od początku wydawało się, że walka Ugonoha z Samociukiem nie wyjdzie poza pierwszą rundę. Po trzech minutach Ugonoh popisał się serią kilkudziesięciu ciosów, po których wszystko wskazywało, że walka zostanie zakończona. Samociuk był w niesamowitych opałach i tylko w sobie znany sposób przetrwał tę serię, by na koniec rundy popisać się jeszcze trójkątem z pleców. I wydaje się, że to przede wszystkim właśnie ta akcja, którą przerwał kończący rundę gong, tak wyczerpała Ugonoha, że po krótkiej przerwie nie miał już chęci ani sił, by kontynuować ten pojedynek.

Dla Ugonoha - wcześniej zawodowego pięściarza - była to pierwsza porażka w karierze MMA. W drugiej walce, bo w debiucie podczas KSW 54 pokonał Quentina Domingosa (1-1). Dla Samociuka była to z kolei trzecia wygrana w czwartej walce (3-1).

KSW 60. Wyniki gali

  • 120,2 kg/265 lb: Phil de Fries (20-6-1 NC, 3 KO, 12 Sub) pokonał Tomasza Narkuna (18-4, 3 KO, 14 Sub) przez TKO (ciosy w parterze) w drugiej rundzie - walka o pas mistrza kategorii ciężkiej
  • 70,3 kg/155 lb: Marian Ziółkowski (23-8-1, 7 KO, 12 Sub) pokonał Macieja Kazieczkę (7-2, 4 KO) przez poddanie (duszenie zza pleców) w drugiej rundzie - walka o pas mistrza kategorii lekkiej
  • 120,2 kg/265 lb: Marek Samociuk (2-1, 1 KO) pokonał Izu Ugonoha (1-1, 1 KO) przez TKO (ciosy w parterze) w drugiej rundzie
  • 65,8 kg/145 lb: Patryk Kaczmarczyk (7-0, 1 KO, 2 Sub) pokonał Michała Sobiecha (4-1, 3 KO) jednogłośną decyzją sędziów
  • 83,9 kg/185 lb: Aleksandar Ilić (13-4, 9 KO, 2 Sub) pokonał Adriana Dudka (5-2, 4 KO, 1 Sub) przez TKO (lewy high-kick, lewy prosty i ciosy w parterze)
  • 65,8 kg/145 lb: Vojto Barborik (13-1, 1 KO, 10 Sub) pokonał Krzysztofa Klaczka (12-7, 3 KO, 4 Sub) przez poddanie (duszenie zza pleców) w drugiej rundzie
  • 52,2 kg / 115 lb: Karolina Wójcik (8-2, 2 KO) pokonała Aleksandrę Rolę (3-2, 1 KO) jednogłośną decyzją sędziów
  • 80 kg/176 lb: Ion Surdu (11-3, 8 KO, 1 Sub) pokonał Kacpra Koziorzębskiego (7-4, 4 KO) przez nokaut (lewy high-kick) w pierwszej rundzie
  • 61,2 kg/135 lb: Jakub Wikłacz (11-3-1, 8 Sub) pokonał Patryka Surdyna (5-2, 1 KO, 2 Sub) jednogłośną decyzją sędziów
Więcej o:
Copyright © Agora SA