De Fries obronił pas! Narkun był bezradny. Sędzia musiał to przerwać

Tomasz Narkun był właściwie bezradny w walce z Philem De Friesem. Polak został zdominowany w parterze, a po serii ciosów z góry sędzia był zmuszony przerwać ich pojedynek.

Po raz pierwszy Narkun zmierzył się z De Friesem na gali KSW 47. Wówczas Brytyjczyk pokonał swojego przeciwnika jednogłośnie na punkty i obronił pas kategorii ciężkiej. Polski zawodnik wtedy walczył jednak ze złamaną ręką, tym razem był w stu procentach zdrowy. Stawką tego pojedynku był pas wagi ciężkiej.

Zobacz wideo "Jan Błachowicz jest dużym kłopotem dla UFC. Ale ta walka to strzał w dziesiątkę"

De Fries od początku pojedynku dominował nad Narkunem. Z łatwością sprowadzał Polaka do parteru, umiejętnie wcześniej unikając takich prób ze strony swojego rywala. W drugiej połowie pierwszej rundy właściwie nie pozwolił na nic Polakowi, okładając go kilkoma dobrymi uderzeniami z góry, potwierdzając swoją przewagę w rundzie.

Na początku drugiej rundy Narkun próbował trafić De Freisa, ale ten spokojnie uniknął jego prób. Błyskawicznie sprowadził Polaka do parteru, po czym wykluczył jego ręce, zasypując go serią krótkich uderzeń. Sędzia nawoływał Narkuna do obrony, ale widząc, że to nie przynosi skutku, przerwał starcie w drugiej rundzie.

Tym samym pas wagi ciężkiej trafił do Phila De Friesa, który wygrał w KSW po raz 5. z rzędu. Dla Narkuna ta porażka oznacza właściwie przekreślenie szans na kolejną walkę o pas wagi ciężkiej w KSW.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.