Jakość wody w Sekwanie już od początku igrzysk olimpijskich wzbudza spore kontrowersje. Organizatorzy wydali aż 1,5 miliarda euro na to, by dostosować rzekę do startów i oczyścić ją na tyle, na ile się da. Okazało się jednak, że ich działania nie przyniosły wystarczających rezultatów. Już kilka dni temu z rywalizacji w mieszanych sztafetach w triathlonie wycofali się Belgowie. Powodem było zatrucie bakterią E.coli ich reprezentantki Claire Michel. Problemu nabawiła się podczas indywidualnej rywalizacji, po czym trafiła do szpitala. I mimo że od zdarzenia minęło już trochę czasu i kolejni zawodnicy walczyli o medale w Sekwanie, to stan rzeki wciąż pozostawia wiele do życzenia. Teraz pojawił się kolejny problem.
O szczegółach poinformował "Le Parisien". W czwartek w zmaganiach na otwartym akwenie na dystansie 10 km udział wzięły pływaczki. Kibice szybko zauważyli, że podobnie jak triathloniści, tak i te sportsmenki płyną blisko barek, które znajdują się przy nadbrzeżach. Powodem był bardzo silny prąd na środku rzeki, trzykrotnie większy niż zazwyczaj. - Przestraszyłam się, bo czułam, jak prąd wielokrotnie mnie znosi - mówiła jedna z pływaczek.
Okazuje się jednak, że taki sposób przemierzania trasy doprowadził do odkrycia kolejnego problemu w Sekwanie. Przy nadbrzeżach na zawodniczki czyhały bowiem... ciernie jeżyn. I były one sporym utrudnieniem. Co więcej, stanowiły dla ich zdrowia zagrożenie. Na własnej skórze przekonała się o tym Oceane Cassignol, która w czwartkowy poranek zajęła 7. lokatę.
- Uważam, że mogli przewidzieć taką sytuację i po prostu wyciąć te jeżyny. Przez nie dość mocno pokaleczyłyśmy dłonie i ramiona. W związku z tym musiałyśmy odsunąć się od krawędzi i płynąć bliżej środka - ujawniła Francuzka.
Jak na razie nie wiadomo, czy organizatorzy zajmą się tym problemem. Czasu mają niewiele. Już w piątek po 7:30 rozpocznie się finał na 10 km na otwartym akwenie mężczyzn. Z kolei czwartkową rywalizację wygrała Sharon van Rouwendaal. To dla niej trzeci medal igrzysk w karierze, z czego drugi złoty. Na drugiej lokacie uplasowała się Moesha Johnson, a trzecia była Ginevra Taddeucci.
Komentarze (13)
Nowy skandal. Oto co spotkało olimpijkę pływającą w Sekwanie. "Pokaleczyłyśmy dłonie"