Justyna Święty-Ersetic przed igrzyskami twierdziła, że brązowy medal bierze w ciemno, a z Tokio wróciła z dwoma medalami: złotym i srebrnym. - Złoto było czymś niespodziewanym. Być może srebro smakuje lepiej, bo była wywierana na nas presja - mówi polska biegaczka.