• Link został skopiowany

Awaria na pokładzie Gemini 3, Paszke przerywa rejs

W nocy z 5 na 6 stycznia katamaran Romana Paszke Gemini 3 uległ awarii. W lewym pływaku zostały zalane wodą przedział nawigacyjny i maszynowy. Kapitan jest bezpieczny. Podjął decyzję o przerwaniu samotnego rejsu dookoła świata i obecnie kieruje się do argentyńskiego portu Rio Gallegos.
Gemini 3
Fot.: Paszke360.com

Tuż po awarii

- W dniu dzisiejszym 6 stycznia o godzinie 00:30 UTC na pozycji 50?99.44 S, 64?35.85 W i kursie 139 stopni jacht Gemini 3 uległ awarii.

Przy sile wiatru ok. 57 węzłów (105 km/h) zauważono duży przeciek w przedziale nawigacyjnym i silnikowym lewego pływaka katamaranu. Obydwa przedziały zalane wodą. Możliwe uszkodzenie dna.

Kapitan Roman Paszke podjął decyzję o konieczności ratowania jachtu i przerwania rejsu. O godzinie 01.00 UTC jacht zmienił kurs i obecnie zmierza do najbliższego portu w Argentynie oddalonego o około 170 mil morskich (ok. 315 km), na razie o własnych siłach. Argentyńskie morskie służby ratunkowe zostały zawiadomione. Planowany czas dotarcia do Rio Gallegos to ok. 30 godzin - informuje Janusz Cieliszak z biura medialnego projektu.

Paszke bezpieczny, w drodze do Rio Gallegos

- Lewy pływak katamaranu jest zalany wodą w dwu najważniejszych przedziałach: nawigacyjnym i maszynowym. Możliwe jest uszkodzenie poszycia burty poniżej linii wodnej. Nie ma zagrożenia życia, wszelkie działania podejmowane przez kapitana związane są z koniecznością ratowania jachtu.

Od momentu awarii Roman Paszke kieruje jachtem korzystając z prawego pływaka jachtu. Obecnie Gemini 3 płynie na zredukowanym ożaglowaniu - lewym baksztagiem, wiatr z kierunku południowo-zachodniego (w stosunku do jachtu - wiatr wieje od tyłu na lewą burtę) z siłą 19.5 węzła (36 km/h.). Ok. 09.00 UTC (10.00 czasu polskiego) spodziewana jest zmiana kierunku wiatru ma północno zachodni.

Kapitan Paszke jest w stałym kontakcie z zespołem brzegowym oraz z ratowniczymi służbami morskim Argentyny - SAR, które na bieżąco monitorują sytuację i zaofiarowały pomoc - jeśli będzie niezbędna. Na jacht dzięki współpracy z NavSim dostarczono drogą satelitarną i zainstalowano szczegółowe, elektroniczne mapy podejściowe i plan portu Rio Gallegos. Odległość do portu ok. 160 mil morskich. Jakiekolwiek decyzje dotyczące dalszych planów rejsu zostaną podjęte po dotarciu do portu - przekazuje Cieliszak.

Rekordu nie będzie

Kapitan Roman Paszke bezpiecznie kieruje się do argentyńskiego portu. Decyzja ta oznacza jednoczenie przerwanie próby ustanowienia nowego rekordu samotnej żeglugi na wielokadłubowcu non stop dookoła świata, trasą pod wiatr, ze wschodu na zachód.

By próba bicia rekordu została uznana przez World Saling Speed Record Council, Roman Paszke musi rozpocząć i ukończyć rejs w tym samym miejscu, przeciąć równik i wszystkie południki oraz pokonać drogę nie krótszą niż 40.000 kilometrów, czyli 21.600 mil morskich.

Obecny rekord trasy od pięciu lat należy do Francuza Jean-Luca van den Heede, który na jachcie Adrien od listopada 2003 do marca 2004 roku przepłynął trasę w czasie 122 dni, 14 godzin i 3 minuty. Paszke planował okrążyć świat pod wiatr w 100 dni!

O rejsie kapitana Romana Paszke możesz przeczytać TUTAJ ?

Więcej o: