To był wielki szok. W październiku 2023 roku Michał Probierz na swoje pierwsze zgrupowanie w roli selekcjonera piłkarskiej reprezentacji Polski zaprosił piłkarza grającego na trzecim poziomie rozgrywkowym we Włoszech. Co więcej - Patryk Peda zadebiutował w drużynie narodowej i rozegrał po 90 minut w wygranym 2:0 meczu z Wyspami Owczymi i zremisowanym 1:1 starciu z Mołdawią.
W listopadowym spotkaniu z Czechami zagrał 28 minut. To była - do tej pory - jego ostatnia styczność z seniorską reprezentacją Polski. W 2024 roku - ani podczas baraży, ani w trakcie Euro - nie znalazł uznania w oczach Michała Probierza. Selekcjoner wolał postawić na doświadczenie Jana Bednarka, Pawła Dawidowicza, Jakuba Kiwiora i Bartosza Salamona. Wśród powołanych stoperów był jeszcze Sebastian Walukiewicz, a w szerokiej kadrze na Euro znalazło się także miejsce dla Pawła Bochniewicza.
Niewykluczone jednak, że wkrótce droga Pedy do reprezentacji się skróci. To piłkarz, który w ostatnim sezonie wypożyczony był do grającego na trzecim poziomie rozgrywkowym SPAL. W Serie C wystąpił w 23 meczach, zdobył trzy gole i zaliczył jedną asystę.
We wtorek 2 lipca jego klub - Palermo - powitało go z powrotem w swoich szeregach. "Witamy w Palermo Patryk!" - napisano. Wygląda na to, że Sycylijczycy przynajmniej na razie nie zamierzają wysłać Pedy na kolejne wypożyczenie. Być może dadzą mu szansę gry w Serie B. To właśnie na zapleczu włoskiej elity występuje obecnie słynny klub.
Peda został wykupiony przez Palermo w sierpniu ubiegłego roku za 600 tysięcy euro (kwota za Transfermarkt - red.) i od razu wysłany na wypożyczenie do SPAL, gdzie występował wcześniej. We Włoszech gra od 2019 roku. Wówczas przeniósł się z Legii Warszawa do klubu z Ferrary.
Przypomnijmy, że w ubiegłym roku sprowadzenie młodego stopera sondował Śląsk Wrocław. Ostatecznie Peda zdecydował się kontynuować karierę na Półwyspie Apenińskim.